Wydaje ci się, bo nie znasz środowiska akademickiego. Nawet nie musisz, wystarczy sięgnąć po czasopismo naukowe. Tylko naukowe, czyli np. Kwartalnik Historyczny, a nie popularnonaukowe, jak Mówią Wieki. Twój pomysł to temat na pracę roczną, maksymalnie licencjacką. Jeżeli poważnie myślisz o studiowaniu historii, to:
- na studiach historycznych jest mało historii. Przez pierwsze pół roku uczysz się prowadzenia badań historycznych, włącznie z takimi rzeczami jak odczytywanie inskrypcji.
- jeżeli myślisz, że tam nie ma zapychaczy, to się mylisz.
- przygotuj się na porządne przemaglowanie z łaciny. Uczysz się jej od podstaw, ale nawet z najłatwiejszą prowadzącą jest zapierdol.
- o wszystko musisz sam sobie zadbać. O zaklepanie tematu do pracy rocznej, egzaminatora.
- jeżeli na UW - na historii jest najbardziej spierdolona rejestracja na przedmioty obowiązkowe, polegająca na ustawieniu preferencji wyboru grupy lub prowadzącego. Nie rejestrujesz się sam, tylko jest pierdolone losowanie.
@Simen pamiętam, że coś kiedyś pisałeś, że jesteś/byłeś na filologii angielskiej, nie pamiętam kiedy i gdzie, stąd skojarzyłem.
Odnośnie Twojego tematu to zupełnie przypadkowo przypomniał mi się jeden artykuł z Kwartalnika o grabieży kulturowej na Śląsku, sprawdziłem teraz i niestety to jest o Dolnym Śląsku, meh. Jak jesteś ciekawy:
http://apcz.pl/czasopisma/index.php/KH/article/view/KH.2016.123.1.03