Czuć Szatana

, fajna progresja, operowanie nastrojem, ale te ubrania, wokale, w ogóle cała ta pseudo-mroczna specyfika blacku jest po prostu odrzucająca i na swój sposób komiczna. Z całym szacunkiem, ale tak jak Painkiller Judasów wydaje się być dla mnie na chwile obecną apogeum kiczu, tak i ten kawałek trochę nim zalatuje. Myślę, że jest to kwestia muzyki, na której się wychowałem. I niestety nigdy nie był to black- ani death metal. :< Gdybym miał już coś polecać, jeśli chodzi o muzykę ściśle metalową, to celowałbym raczej w nowocześniejsze i przystępniejsze brzmienie jak choćby:
https://www.youtube.com/watch?v=XX0p7Y3gND4
Choć te partie na czystym trochę wkurwiają i psują ogólny odbiór

Lubię muzykę niejednoznaczną czy mroczną, ale wkurza mnie dorabianie do tego filozofii szatana, malowanie się i tworzenie koniecznie posępnych i przerażających teledysków, których fundamentem jest krew, martwe zwierzęta i składanie ofiar z nastoletnich dziewic.