No nie wiem czy to najlepsze rozwiązanie. Tak by dało się zrobić żeby co najwyżej jedna osoba z pierwszej drużyny atakowała drugą konkretną osobę z przeciwnej. A jeśli zabije już tego swojego przeciwnika to skończy walkę. Aby każdy z drużyny pierwszej atakował każdego z drugiej, najlepiej było by im zmienić gildie, np na kopaczy i nowicjuszy, wtedy chyba się zaczną siekać, a ciebie nie ruszą.