Przecież to prościzna. Znajdź sobie jakieś chińskie czcionki (jest ich więcej niż normalnych). Piszesz sobie na różnych warstwach pionowe ciągi znaków niektóre mniejsze lub węższe. Im warstwa jest bardziej na dnie tym kolor jest bardziej skierowany ku zieleni i bardziej rozmyty (zwykłym gaussem). Ciężko powiedzieć jaki powinien być tryb mieszania wastw. Albo zwykły, albo addytywny (czy jak to się tam w gimpie nazywa)
No co tu dużo opisywać...
Gorzej jak chcesz zrobić, że tworzą one jakiś obraz... Na upartego mógłbyś zdesaturować taki obraz, podkrecić kontrast, poziomy, krzywe (wedle gustu) i dać na samą górę jako z trybem blendowania jako mnożenie. Najlepiej byołoby gdyby nie oddziaływało to na spodnią warstwę z najciemniejszymi i najbardziej rozmytymi literami,( ale nie chcę mi się opisywać jak to po kolei zrobić, w PSie byłoby prosto, ale gimp jest mało finezyjnym narzędziem, ułomnym w stosunku do photoshopa.) możesz jeszcze nad warstwę mnożącą dać drugą która będzie tym samym trybie mieszania i będzie po prostu czarno białymi chmurami (a w zasadzie biało-jasnoszarymi) żeby dodać nieco wariacji do tego.