Ja mam teraz takie pytanko do ogółu, na ponowne swojskiego rodzaju poruszenie tematu.
1. W ile dni/godzin skończyliście returninga (dla tych, którzy nie liczą godzin proszę o wypisanie dni[np grałem po 3 godziny codziennie/co dwa dni], a dla tych, którzy nie liczą dni proszę o wypisanie godzin

)
2. Ile zadań olaliście (nawet się za nie nie zabraliście)
3. Ile zadań spieprzyliście.
4. Ile zadań sprawiło wam spore trudności.
5. W jakim rozdziale mieliście największy ubaw.
6. Jaki rozdział doprowadził was do ku*wicy pańskiej.
To tak na odświeżenie tematu.
Tak próbnie opiszę swoje wyniki i dane do tych podpunktów 9nie wszystkie, bo jak już niejednokrotnie wspominałem w gothica returninga grałem ostatni raz jakieś pół roku temu)
1. Coś koło 4-5 godzin , co (chyba) dwa dni przez hmmm ... 2 tygodnie ?
2. Nie olałem żadnego (poza tymi, których nie mogłem zrobić przez nacisk fabularny czy bugi, choć i tak poprzez grę każdą profesją zrobiłem raczej wszystkie MOŻLIWE DO WYKONANIA NIEZABUGOWANE zadania), krążyłem po miastach/farmach/osadach i dopytywałem co, jak i gdzie.
3. Spieprzyłem może ze 2,3 zadanka (nie pamiętam już jakie, wiem, że wymagały one sporej dawki wiedzy na różne miejskie/wiejskie tematy)
4. Właściwie to po pewnym czasie przyzwyczaiłem się i raczej żadne zadanie nie sprawiło mi większych trudności. Chociaż jednak z początku (tak do drugiego rozdziału) miałem spore problemy. A to z kasą, a to z potworami itp., itd.
5. Największy ubaw. No z pewnością z dumą przechodziłem rozdziały 5 i 7. Najbardziej jednak lubiłem 7, gdzie w końcu doszło wszystko do punktu kulminacyjnego i wszyscy którzy się nienawidzil zgromadzili się oficjalnie, by roz*ebać w drobny mak i opiekunów i zafajdanych orków.
6. Do rozpaczy doprowadził mnie rozdział - nie pamiętam już, ale był to chyba czwarty, kiedy dowiedziałem się, że tak naprawdę opiekunowie świątyni żywiołów robili mnie cały czas w ch*ja dmuchając mnie i wykorzystując na każdym kroku tylko po to, żeby ostatecznie upie*dolić mi rozgrywkę i sprowadzić na bohatera, miasto i wszystko co mu bliskie totalny kataklizm.