JAK PISAĆ COKOLWIEK CZĘŚĆ II
O równie świetnie brzmiącym podtytule:
Popularne triki i motywy, czyli co robić żeby nasze opowiadania/książka/mod był(o) fajne
Witam wszystkich w drugiej części tematu poradnika. Może pamiętacie co wypisywałem w pierwszej? Mianowicie, że wszelkie poradniki są godne spotkania nie ze wzrokiem, lecz co najwyżej z tyłkiem szanownego czytelnika. Potem należy skierować je tam gdzie słonko nie dochodzi, czyli wrzucić do sedesu i spuścić wodę. Jak chcesz wiedzieć jak to się robi (znaczy pisze), czytaj książki i rób własne spostrzeżenia. Ewentulanie możesz napisać do jakiegoś wielkiego pisarza, przysłać mu próbki swojej pracy. Może weźmie cię pod swój patronat?
Zastanawiacie się pewnie po co więc rozwijam tą sieć porad skoro takie coś uważam za zbędne (to jest właśnie główna różnica między poradnikiem na papierze, a papierem toaleotowym, toaletowy jest niezbędny). Przede wszystkim dlatego, że to co robię to w mniejszym stopniu poradnik, zaś bardziej zbiór pomocy naukowych. Poza tym poradniki mimo, że przeze mnie jako trzeźwo myślącego, młodego człowieka uznawane są za nieprzydatne to dla wspomnianej wcześniej rzeszy próżniaków, którzy nie wiedzą nic, albo prawie nic, to zawsze będzie jakaś informacja o tym jak należy pisać. A więc poradniki owe (cholera, ale byków nawaliłem w tym akapicie, ale jakby nie było to i tak tutaj popis krasomówstwa), dobra, mają te kilka zalet pomocy naukowych jak np. wysyłanie tekstu do druku, kawałek historii z życia codziennego pisarzy w PRL, oraz trochę o pracy redaktora tyle, że reszta (budowanie napięcia, tworzenie bohaterów itp.) to nowość tylko dla kompletnych laików. Przeciętny człowiek przeczyta trochę książek, po czym zajrzy do takiego kącika porad i stwierdzi: już to wiem. Po prostu! Nie czytając nigdy wcześniej takich poradników on już wszystko wie. Ot, czemu tak jest. Po pierwsze, jest mądry (jak większość z nas, w końcu inteligencja), po drugie krytyczny (o większości ludzi, którzy zamieszczają tu swe opki powiedzieć tego nie można nie kłamiąc), po trzecie, i tu już przechodzimy do meritum
książki zaczynają się powtarzać
Jak to się powtarzają? Niech ten gościu zacznie pisać normalnie!-już się zaczynają podburkiwania tych, którzy jakimś cudem dotarli do owego momentu. Nie wiem jak to zrobili, ale jeśli już tu doszli to pewnie są nieźle wkurzeni, bo autor rzuca jakieś tajemnicze przenośnie. Od razu wyjaśniam co mam na myśli. Jeśli przeczytałeś odpowiednią liczbę książek możesz zauważyć... Zaraz, zaraz, ten tutek jest w zasadzie dla ludzi, którzy książek prawie nie ruszają. Co najwyżej czytają streszczenia, albo oglądają ich ekranizacje. Aha, film. Jeśli obejrzałeś odpowiednią liczbę filmów możesz zauważyć, że pewne elementy powtarzają się. Jakie? No cóż. Zapewne spostrzegłeś się, że filmy dzielimy na sensacyjne, horrory, thrillery, wojenne, dramaty... Idąc dalej tym tropem możemy wyszczególnić z nich takie o tematyce więziennej (Prison Break, Skazani na Shawsank), o okrętach podwodnych (Polowanie na Czerwony Październik, K-19, Karmazynowy przypływ), dwóch gości skutych ze sobą kajdankami ucieka... Eeee... Zapomniałem tytułów, ale z pewnością coś wam świta, bo to znany i popularny motyw, nawet wykorzystany w jednym z odcinków kultowego Prison Break Rozumiecie już czy nie? To motywy, popularne triki, które stosują scenarzyści i pisarze nie raz powtarzają się w książce czy innym filmie. Niektóre z nich co prawda, są już do cna wyświechtane, ale wiele ma jeszcze potencjał i z powodzeniem wykorzystują je mistrzowie piślarskiej branży. Hahaha wy to już przecież wiecie, nie? Wiedzieliście, co? Wy zapaleni modderzy i pisacze, którzy po przeczytaniu książki lub obejrzeniu filmu doznaliście twórczego olśnienia. Staracie się teraz mniej lub bardziej świadomie odtworzyć klimat danego dzieła. To motyw, ten jeden, albo kilka elementów przykuło waszą uwagę, wywarło pewne wrażenie, które chcecie przekazać innym.
Dobra, to ja jutro zaaktualizuję posta o listę różnych pisarskich zagrań, ale mam nadzieję, że częściowo objaśniłem problem.
A to teraz te pomoc naukowe
Motywy itp. itd.:
-Wędrówki, bohater wiedzie wygodne życie, w krainie miodem i mlekiem płynącej. Cieszy się szacunkiem mieszkańców i ma wszystkiego pod dostatkiem. Na szczęście dla znudzonego już do zżygania czytelnika bohaterowi przytrafia się coś dziwnego (znajduje smocze jajo, przychodzi do niego czarodziej, jest synem króla, krasnale przybywają w dużej ilości robiąc burdel w mieszkaniu) i rusza w niebezpieczną, pełną przygód podróż żeby wrzucić pierścień do wulkanu, czy w inny sposób ocalić świat. Najpopularniejsze dzieła: Hobbit, Władca Pierścieni.
-Więzienia, bohater w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności ląduje w pace (pech), ewentualnie zesłanie do koloni karnej (Gothic). W każdym razie ten motyw spełnia nastepujące warunki: z więzienia nie można uciec (aha), warunki są piekielnie trudne i trzeba walczyć o przetrwanie (jeść robale, przemycać towary, niekiedy stawić czoło więźniom), są kasty, gangi, ugrupowania wśród więźniów, bohater się do któregoś z nich przyłączy, albo zginie. Przy okazji pokazujemy co się dzieje z tymi, którzy przejawili najmniejszy wyraz niesubordynacji (bicie, pałowanie, batożenie, nabijanie na pal, wieszanie, skierowanie do komór gazowych). Wszystko po to, żeby gracz/czytelnik poczuł więzienie na własnej skórze. Przykłady: Gothic, Prison Break sezon pierwszy.
-Tajemniczego zagrożenia. Coś (do końca w pełni niewiadomo co) czai się w "mroku" np. obcy opanowali bazę wojskową i lada moment może któryś wyskoczyć z szybu wentylacyjnego, albo potwór i Tamci (Inni) z Lost. Miejsce akcji: może rozgrywać się wszędzie (kolonia karna, tajemnicza tropikalna wyspa, opuszczony dom, twoja gmina).
-Tortury jeden z najlepszych i najbardziej okrutnych trików na to by zwiększyć więź emocjonalną pomiędzy ich bohaterem, a widzem. Jeśli nawet widz nienawidzi stworzonej przez nas postaci to właśnie zaczyna jej współczuć, a tym samym bardziej interesować się treścią książk/moda/filmu. Ktoś dobrze to zinterpretował jako, że bohatera należy kopać w tyłek. Wymyśl najczarniejszą, obrzydliwą wizję zrównania charakteru z błotem. Dręcz go psychicznie i fizycznie. Niech straci rodzinę, rękę, oko, zostanie zdradzony, zbanowany przez niesprawdliwego moderatora, wrobiony w zbrodnię, której nawet nie widział... Widownia tego za bardzo nie pochwala, ale za to twój boh dostaje z +50% do OZ (Ogólnego Zainteresowania).
-Walka-widzowie to kochają, zwłaszcza męskie grono. Najlepiej przeczytaj jakiś poradnik sztuk walki, albo poszukaj szczegółów przez google. Daj przy tym dokładne opisy poszczególnych sekwencji ataków zachowując fachową terminologię