Czyli co? Czucie i wiara silniej do ciebie mówią niż mędrca szkiełko i oko? Przepraszam, ale z takimi argumentami nie da się dyskutować.
Nie za bardzo wiem o ci chodzi. O to, że liczy się bardziej dla mnie to co widzę na własne oczy, niż to co jest w teorii? Mówisz cały czas o kucach, że nie mają argumentów, że od razu wychodzą z założenia, że mają rację, a robisz dokładnie to samo. Nazwałbym cię hipokrytą, ale to słowo jest dziś nadużywane, więc nazwę cię trefnisiem.
Post połączony: 2015-10-05, 17:11
fareus połowiczny props, 50% wybacz
tak, dokładnie tak, żyjemy w postkomunistycznym państwie w którym ludzie są rozjeżdzani na pasach bo co, bo kurwa prawa nie ma na to? po co prawo, wystarczy zwykła kultura jazdy. w państwie w którym ludzie rzucają pety na trawę, chociaż śmietnik jest 3 metry dalej, czy trzeba to regulować? no kurwa nie trzeba.
moim zdaniem rząd który skupia się na karaniu i jednocześnie na prywatyzacji to nie do końca dobre rozwiązanie, albo jedno albo drugie, raz coś sprywatyzujesz nie karzesz tego, robi to za ciebie dyrektor/prezes. czemu szkoły prywatne w uk, ameryce są tak szanowane, bo rząd im się nie wpierdala. rodzic ucznia płaci i wymaga wysokiego poziomu, krótka piłka.
To o rozjeżdżaniu na pasach i śmietniku, to mniej więcej to samo co chciałem pokazać przez przykład o górniku. Chodzi o to, że Polacy (nie wiem jak jest w innych krajach), robią wszystko, żeby im się przyjemnie żyło, mając wyjebane na innych (rzecz jasna nie wszyscy), najśmieszniejsze jest to, że łączą tę hedonistyczną filozofię z katolicyzmem, który jest jest zupełnym zaprzeczeniem.
Jeśli chodzi o prywatyzację i karanie to się zgadzam, jednak chyba źle mnie zrozumiałeś. Ja nie pisałem, że jak jest prywatna firma/placówka to tam rząd powinien karać. Wprost przeciwnie. Jeśli chodzi o prywatne firmy to mogą tam pracować darmozjady, dlatego że rząd ich nie opłaca pieniędzmi z podatkami, logiczne jest też, że szef takiej firmy nie będzie chciał utrzymać darmozjada, bo płaci na niego z własnej kieszeni, a nie magicznie lecącymi pieniędzmi z państwa. Jeżeli w takich firmach chcą, mogą zatrudniać rodzinę/znajomych, jednak jeśli będą się oni opieprzać to sądzę, że nie będzie chciał ich utrzymać, nawet jeśli to rodzina.
I jeszcze raz jeśli chodzi o prywatyzację służby zdrowia i placówek oświaty. Ten przykład z UK jest dobry, ale jest jeden problem, pieniądze. Popatrz i średnio kosztuje taka szkoła, a potem popatrz na płacę minimalną. Jeszcze chciałem dodać, że szkoły w Polsce nie będę nigdy wydajne, jeśli program nauczania będzie nadal tak chujowy.