Ja blisko dwa lata(październik/listopad AD 2012) temu miałem dość dziwną sytuację. Dwóch znajomych spierdoliło było od rana na wagarach, gdzieś po piątej czy tam szóstej lekcji wyszedłem do nich na palarnię, prosili bym im kupił drożdżówki(

), skończyło się na tym, że na lekcję już nie poszedłem, spaliłem mało marihuany(pół lufki, może nawet nie) i uznałem, że idę w pizdu, wróciłem jednak na chwilę do nich, pożegnałem się i poszedłem na busa. Niby wszystko ok, walnąłem się spać na łóżko w ciuchach koło 18-20, wstałem przed północą. Posiedziałem dłuższą chwilę przy komputerze, uznałem koło pierwszej, że idę spać.
Kładę się, zamykam oczy i tu się zaczyna inba. Ledwo powieki spoczeły na moich oczach znalazłem się w kamiennym, ciemnym tunelu. Było strasznie ciemno, jednak mogłem dostrzec fakturę otaczających mnie kamieni. Na końcu tego tunelu(gdzieś ze 100 metrów) widziałem dwie pary oczu na wysokości około czterech, może pięciu metrów i słabe światło także dobiegające z tamtej strony. Tętno over 9000, mózg pracuje na pełnych obrotach, duszność, poczucie strachu przy jednoczesnym odczuciu obecności istoty wyższej gdzieś w moim pobliżu i chęci dotarcia do końca tunelu. Podszedłem kawałek i wytężyłem wszystkie zmysły aby dowiedzieć się co tam jest. Okazało się, że te pary oczu które widziałem należały do posągu przypominającego
taki jaki widać na tym zdjęciu. Przestraszony i zdziwiony nie na żarty otworzyłem oczy. Nie umiem zrozumieć co się właśnie odjebało. No nic myślę, teraz zasnę chyba normalnie. Zamykam oczy i znowu to samo. Zaczynam iść w kierunku posągu, jednak strach i poczucie obecności istoty wyższej jedynie się potęguje, co doprowadza do tego, że po raz kolejny otwieram oczy.
Usiadłem, odetchnąłem dłuższą chwilę i poczekałem aż poziom strachu spadł do znośnego dla organizmu poziomu. Wstałem, umyłem twarz, odpocząłem jeszcze chwilę, napiłem się picia i położyłem się spać. Tym razem normalnie zasnąłem. Wtedy uznałem, że na trochę czasu odpuszczę sobie marihuanę i w sumie nie palę do teraz. Zaznaczam, że nie był to sen, działo się to od razu po zamknięciu oczu, nie zasnąłem wtedy.