Mod jest w paru "miejscach" zwyczajnie nieprzemyślany. Wychodzi na to, że tylko członek bractwa może dać Lesterowi albo Angarowi runę.
Kolejna sprawa to Greg. Nie zgodzi się - możesz grać. Ale se nie popłyniesz na kontynent. Próbowałem ponad dwadzieścia razy - nie i chu..., nie zgadza się. Robiłem to, bo i jestem perfekcjonistą, i wszystko chciałem mieć odpicowane.
Trudno... Daliśmy sobie radę bez niego.
A potem się dowiaduje, że nie mam kapitana.
Tak, wiem... narzekam. Ktoś mógłby powiedzieć, że to czyni rozgrywkę realną - popełniasz błąd i musisz z tym żyć. W życiu też mogę sobie kogoś przekonywać, nie będąc ograniczonym do opcji dialogowych.