Telewizyjne Walking Dead to wieczorynka w porównaniu do komiksu. Zwłaszcza patrząc na sezon 3, który okazał się pierwszą żółtą kartką dla serialu. Cały sezon cały czas podkręcał atmosferę przed wiszącą w powietrzu wojną z gubernatorem - robili to całkiem dobrze. Ale przyszło co do czego i... twórcy nie podołali, postawili na kompromisowość. Ludzie z Woodbury ostrzelali z granatników
puste wieżyczki, pooglądali puste cele, a przy wyjściu zostali ostrzeleni ogniem zaporowym... przez 2 osoby... po czym cała mała armia się wycofała. Żadnych strat po obu stronach. Tymczasem komiks ma znacznie ciekawszą wersję zdarzeń... gubernator atakuje więźienie i robi im prawdziwą rzeź. Rick kończy bez dłoni, a dla wszystkich 'fanów' wkurwiającej Lori i bękarta Shane'a mam coś specjalnego
Strona z komisku:
PS. Hershel ma obie nogi na trailerze
@down:
Przeczytałeś wszystkie części komiksu?
nope