Państwo polskie jest zadłużone i powinno szukać rynków zbytu tego węgla, a nie rozdawać za darmo.
Najwidoczniej nie ma gdzie tego upchnąć w tej chwili (podobno ceny węgla drastycznie spadły i te cztery kopalnie, o których się teraz mówi w mediach są nierentownie zaledwie od paru miesięcy) albo administracja za to odpowiedzialna jest tak nieudolna, że nie potrafi tego sprzedać. Tak czy inaczej nie zostanie to szybko sprzedane.
Jasne, że trzeba zacząć spłacać zadłużenie, ale wydaje mi się, że nie należy politykę państwa prowadzić jednotorowo. Dążąc do jednego celu, nie można nie zaniedbywać innych, również ważnych spraw.
Co do kredytu: kiedy Niemcy, Francuzi czy Anglicy udzielają kredytów Grekom, a następnie wpychają im swoje
przestarzałe okręty podwodne, przy okazji oczekując w przyszłości spłaty wziętej pożyczki z oprocentowaniem, to wszyscy zachwalają jacy to oni są przebiegli i mądrzy. Kiedy Polacy chcą podobnie, to zaczyna się lament, że nas nie stać na to. Udzielanie kredytów to w perspektywie czasu zysk dla państwa, a nie strata.