Co by zastąpiło takich Katolików czy Muzułmanów?
Pedały, ćpuny, kretyni z jakiś bojówek walczący o swoje ideologie, które w zasadzie nie maja większego znaczenia.
A musi ich coś zastępować? Wskaż mi gdzie w Szwecji, Norwegii czy Czechach są te "pedały, ćpuny, kretyni z jakiś bojówek walczący o swoje ideologie" bo jak na razie to bardzo spokojne społeczeństwa stanowiące właściwie wzór dla rozwoju naszej strony świata i nie mówię tu tylko o wyzbyciu się religijnej ciemnoty i zabobonu. Nie chodzi więc, aby coś zastępować czy wypierać siłą tylko aby społeczeństwo w końcu dojrzało, zaczęło myśleć i nabrało trochę dystansu bo jak patrze na ludzi gotowych umrzeć za dwie deski czy "księży dobrodziei", którym to się kurwa wydaje że są mądrzejsi od uczonych to chyba jest w tym kraju coś nie tak.
Gdzie wy widzicie ta cywilizacje Europejską?
A gdzie Ty ją widzisz? W zabobonie, obronie krzyża i wpieprzaniu się kleru w każdy zakątek życia społecznego?
Czym się w zasadzie rożni manipulowanie ludźmi przez kościół od manipulacji za pomocą telewizji, reklam, modnych światopoglądów, jakiś ekonomiczno-gówniarskich manipulacji itp.
Niczym ale co to ma właściwie do tematu? Widzisz, z telewizją, reklamami czy publicystyką jest tak, że jak na razie mogę to olać i na innych nie zrobi to wrażenia bo to mój wolny wybór. Inaczej jest z religią, tu już absolutnie nie mogę powiedzieć nic krytycznego odnośnie niej, czy działań kościoła, nie mogę kwestionować czy wręcz
nie mogę swobodnie powiedzieć, że mam wyjebane na ten zabobon bo zaraz jakiś ograniczony idiota się zesra, zacznie się ekscytować, reagować agresją bądź zrobi z tego kurwa sensacje jakby spotkał papieża. I nie są to jakieś odosobnione przypadki, tak w naszym kraju reagują "normalni" ludzie wobec osób niewierzących.
Jeden chuj i tak nikt z was nie jest po prostu sobą.
Czyli mam rozumieć, że Ty nie jesteś?
Weźmy taką Japonię. Ten kraj jest z 50 lat przed Europą. Czy dla jednostki to lepiej czy gorzej?
Nie wiem, nie byłem, nie żyłem to się nie wypowiadam.