@garry18 Masz pojęcie, jakie możliwości na opowiedzenie historii daje medium, jakim jest gra, a których to możliwości nie ma ani film ani książka? Gdyby w gry grało się tylko dla gameplayu, gry takie jak serie Telltale, a nawet nasz rodzimy Wiedźmin nie miałyby racji bytu. FROM by wszystkich wygryzło. Jeżeli gra fabularnie nie ma za bardzo nic do zaoferowania (tak jak gry minionej epoki), wtedy skupiamy się głównie na gameplayu. Teraz jest on takim samym elementem gry, jak elementem filmu jest montaż - ważny i gdy lepiej wykonany, pozytywnie wpływa na odbiór całości, gdy zaś całkiem położy się na nim lachę, inne elementy mogą to trochę zrehabilitować, choć blamaż pozostanie i sypnie się krytyka.
@Tizgar Ech, no może masz rację i Wiedźmin stanowi raczej odejście od reguły. Z jednej strony szkoda, z drugiej może tym bardziej jest więc perełką. Tym niemniej fabularne gry właśnie nie powinny być jednostrzałowe, bo wtedy nie wykorzystują potencjału medium, o którym mówiłem (Telltale z mnóstwem wyborów, Wiedźmin 2 z dwoma dużymi ścieżkami i 16 zakończeniami)... No, ale może mówię jak chciałbym żeby było, a ludzie grają w gry dla gameplayu (cóż... dlaczego mam setki godzin przegranych w grach Miyazakiego, jak dla poznania fabuły Vaati wystarczy...).
No ale Return to syf i na fabułę nie ma co w nim patrzeć, można spokojnie powiedzieć, że jej nie ma (wyjątkiem jest las asasynów, gdzie pokusili się o oryginalną, o ile mi wiadomo, fabułę, jakkolwiek co najwyżej średnią). Konkretnie, ym, target audience nie chodzi o szlachtowanie potworów, tylko o satysfakcję z wbicia jak największych cyferek. (no i ficzery, jak Tizgar mądrze napisał, choć w sumie nie bardzo rozumiem, czemu po prostu nie zagrać w grę na lepszym silniku, niż znowu tego Gotuka męczyć 20 lat po premierze). Coś jak Dark Souls Ascended.
Powiedziałbym coś o Przeznaczeniu, gdzie autorzy w sumie położyli lachę na gameplay, ale przypomniałem sobie, ilu ludzi interesuje się Returnem, a ilu Przeznaczeniem, choć ten drugi jest nawet większy.
BTW Książki to też zabawa xD