z tym klęczeniem na kolanach nie odnosiłem się do pracy fizycznej na kolanach sensu stricto tylko do aluzji co do 'pracy po znajomościach' co się zabawnie połączyło w jednym wątku z hydraulikami, więc nie o to cho
sam osobiście przysłowiowe 'rąbanie drzew' uważam za coś wspaniałego, ogółem mnie by wkurwiały tylko 'brudne prace', w sensie śmierdzące, nawet nie tyle plamiste jak malowanie czy noszenie tynku
trudno w ogóle rozgraniczyć, co jest tą słynną 'pracą fizyczną', rozdawanie ulotek w centrum trochę średnio pasuje mimo tylko fizycznej roboty, ale roznoszenie do skrzynek po blokach i domkach jak najbardziej już tak