Miałem Mandrivę 10.1 kilka lat temu. Wtedy to chyba jeszcze się nazywało Mandrake. Nie będę jej nawet porównywał z Ubuntu 7.04 który dorwałem trochę później.
Mówili wtedy, że Mandriva to najłatwiejszy linux, a pierdolenia było z tym tyle że masakra.
Wykończyły mnie wymagania niektórych programów do przeróżnych bibliotek, które nieraz tak się jebały, że program wymagał jakiejś biblioteki, bibliteka znowu jakiejśtam, tamta znowu jakiejś i dochodziło do tego, że zanim zainstalowałeś wszystkie wymagane biblioteki, to zapomniałeś już co właściwie miałeś zainstalować na początku
.
Dla mnie Ubuntu najlepsze.