Izba 55115 147

O temacie

Autor Lavius

Zaczęty 20.01.2008 roku

Wyświetleń 55115

Odpowiedzi 147

Lavius

Lavius

Użytkownicy
posty96
  • Użytkownicy
Do tawerny wszedł cichy człowiek.  Jedyną widoczną u niego rzeczą były dwa miecze dziwnie zarzucone na plecy. Siadł w najciemniejszym koncie i rzucił w przestrzeń:

 - Cóż to gospodarzu, czyżbym był twoim pierwszym gościem?
 

Gruppenfuehrer Kereth

Gruppenfuehrer Kereth

Użytkownicy
New World Order, bitchez!
posty669
Propsy484
  • Zbanowany
  • New World Order, bitchez!
- Raczej, nie inaczej - powiedział zakapturzony człowiek - Witaj Lavius, to ja twój kolega z pracy Kereth. Barman! Dwie kolejki dla mnie i dla kolegi - powiedział Kereth wchodząc do tawerny.
 
Комиссар RBT

Lavius

Lavius

Użytkownicy
posty96
  • Użytkownicy
- Nie ma to jak pociągnąć łyk zimnego browca po długiej podróży - rzekł po wypiciu kufla - Ale nie ma się co zatrzymywać dla jednej kolejki. Karczmarz! Jeszcze kolejka dla mnie i kolegi na twój koszt, albo będziemy się gniewać!
 

DzikiBen

DzikiBen

Użytkownicy
Niewielki Mistrz Gothica
posty638
Propsy602
ProfesjaSkrypter
  • Użytkownicy
  • Niewielki Mistrz Gothica

DzikiBen

Izba
#3 2008-01-20, 20:14(Ostatnia zmiana: 2008-01-20, 20:14)
Po 10 min nie zręcznej ciszy między obydwoma panami wszedł Ben. Wyglądał on strasznie, jego duszę spowiła mroczna ,silna energia. Karczmasz przeraził się. Zapytał:
-Co, co wać pan, pan podać pan ?
W głosie przerażonego karczmarza Ben wyczuł strach, strach jakiego nie czuł jeszcze nikt nigdy. Poprosił go o zgrzewkę piwa ,wyszedł z tawerny nie zapłaciwszy mu i odjechał na koniu o czarnym futrze.
 

Lavius

Lavius

Użytkownicy
posty96
  • Użytkownicy
- Nietutejszy - Rzekł Lavius patrząc na człowieka wychodzącego z karczmy - Zachować się nawet właściwie nie umie. Ponoć właśnie takich najlepiej się nadziewa na dwa miecze. Karczmarz nie sraj już w gacie bo głodny jestem! Mielonego ale już!
 

DzikiBen

DzikiBen

Użytkownicy
Niewielki Mistrz Gothica
posty638
Propsy602
ProfesjaSkrypter
  • Użytkownicy
  • Niewielki Mistrz Gothica

DzikiBen

Izba
#5 2008-01-20, 20:26(Ostatnia zmiana: 2009-02-07, 01:12)
Mówiąc słowa Lavius nie wiedział ,że właśnie wykopał sobie grób. Ben posłużył się karczmarzem jako najemnikiem współtworząc prowizoryczną przestrogę dla tutejszych osadników.
 

Lavius

Lavius

Użytkownicy
posty96
  • Użytkownicy
Lavius odgryzł pierwszy kęs zamówionej potrafy i poczuł dziwny smak rozchodzący się powoli po ciele - Trucizna - pomyślał. Mimo wszystko jadł dalej a karczmarz patrzył na niego z niedowierzaniem.

 - Ktokolwiek to zrobił, powinien wiedzieć - rzekł po skończeniu posiłku - że w przeciwności do zawszonych ludzi mam immunitet - Po tym Lavius podniósł swój kufel i wrzasnął - Za białego wilka!
 

Gruppenfuehrer Kereth

Gruppenfuehrer Kereth

Użytkownicy
New World Order, bitchez!
posty669
Propsy484
  • Zbanowany
  • New World Order, bitchez!
Po tym co usłyszał Kereth, wypluł piwo, które pił, a karczmarz zemdlał ze strachu.
- A ja jestem Kapral Kereth, 10 dywizja Air Force - rzekł - Ale nie wiedziałem, że tu są wiedźmini..
 
Комиссар RBT

DzikiBen

DzikiBen

Użytkownicy
Niewielki Mistrz Gothica
posty638
Propsy602
ProfesjaSkrypter
  • Użytkownicy
  • Niewielki Mistrz Gothica
Lecz karczmarz wiedział ,że była to tylko jedna z NIEUDANYCH prób zabójstwa przybyłego. W przeciwnym wypadku on sam zapłaci za to głową.
 

Lavius

Lavius

Użytkownicy
posty96
  • Użytkownicy
Lavius popatrzył z nutką zdziwienia na towarzysza do kieliszka - 10 dywizja Air Force? - zdziwienie w jego głosie przeszywało na wskroś rozmówcę - Jakem prawie cały świat przemierzył tak o takiej grupie nie słyszałem. Opowiedz coś o tej dywizji bom ciekaw. A ty karczmarzu - patrząc z odrazą na chłopa trzęsącego się ze strachu - podaj dla mnie i przyjaciela jakiś dobry trunek, tylko tym razem bez trutki...
 

Gruppenfuehrer Kereth

Gruppenfuehrer Kereth

Użytkownicy
New World Order, bitchez!
posty669
Propsy484
  • Zbanowany
  • New World Order, bitchez!
- Widze, że jeszcze jesteście nie tą przeszłością co trzeba towarzysze - rzekł - 10 dywizja Air Force, oddziały specjalne pilotów śmigłowców Mi-24V HIND, lecz pech chciał, że ciężki pojazd przeciwlotniczy strącił moj śmigłowiec, który spadł blisko tawerny. -  Pilot wypił kielonka i poprosił o jeszcze jeden
 
Комиссар RBT

Lavius

Lavius

Użytkownicy
posty96
  • Użytkownicy
- Mówisz człecze rzeczy które nad wymiar są ciekawe - Lavius mówił to przeszywając ciągle wzrokiem swojego rozmówcę - Jednak wydają się aż nieprawdopodobne. Jednak w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. Skoro od grzybów przybywa muskulatury a krajem rządziły kaczory to nic mnie już nie zdziwi - Ostatnie słowa wypowiedział lekko załamanym tonem - Karczmarz, grzańca migiem!
 

Xardas348

Xardas348

Użytkownicy
posty61
Propsy6
  • Użytkownicy
Potem wszedł Xardas podszedł do jednego ze stolików uchylił swój kapelusz do wszystkich, następnie wyciągną jeden ze swych eliksirów położył go na stole, a obok mieszek pełen złota...
Zawołał barmana - I poprosił o kufel piwa...
Ze zdziwieniem wszyscy tu obecni patrzyli na maga pijącego zimny browar.
 

Lavius

Lavius

Użytkownicy
posty96
  • Użytkownicy
- Czy dobrze widzę Xardasie czy ten eliksir to puszczyk? - rzekł Lavius - Dobrze widzieć kogoś kto zna się na wiedźminskiej alchemii. Karczamarz kolejka dla Xardasa na twój koszt!
 

Tomek

Tomek

Użytkownicy
Kapitan Rob
posty2181
Propsy2189
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Kapitan Rob
Rozleniwionym krokiem do tawerny weszła kolejna postać, która na starcie już wołać zaczęła
-Piwa lej mości gospodarzu! Przybyłem tu w celach zarobkowych. Organizuję licytację! Jako pierwszy przedmiot wystawiam członka Rabbitousa! Oszczędzajcie pieniądze, bo później nadejdzie czas na pierdoły typu ucho Isentora! Ale dalej o produkcie rzec powinienem! Odrąbałem go w nierównej walce naginając czasoprzestrzeń by wywalczyć trofeum w krainie GieeSem zwanej! Cena wywoławcza-1600 orenów! Kto da więcej! Ręce w górę!
 

Vierzba

Vierzba

Użytkownicy
Seba
posty590
Propsy1408
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Seba
-Dam pięć tysięcy i dwie beczki piwa! - rzekł podróżny o lśniących włosach i gładkich pośladkach - Nabędę chuć Rabbitousa, albom nie zwą mnie Rajmund Włóżmitu.
 

Lavius

Lavius

Użytkownicy
posty96
  • Użytkownicy
- Czy ty aby chłopcze nie żartujesz? - rzekł Lavius zdziwionym tonem - wydawać 1600 orenów za czyjeś przyrodzenie? Obrzydziłeś mi dalsze ucztowanie...

Lavius wstał, podszedł do karczmarza, chwycił go za szyję i przystawił do ściany - A teraz poproszę pokój na noc karczmarzu, ale jeśli zastanę cię w nocy nade mną z nożem w ręku dowiesz się co to znaczy gniew wiedźmina!

 - Do widzenia ucztowicze - pożegnał się Lavius przed odejściem do pokoju - czas na medytację!
 

Gregas

Gregas

Użytkownicy
posty44
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Gregas

Izba
#17 2008-01-20, 21:40(Ostatnia zmiana: 2008-01-20, 21:41)
Cytuj
No dobra. Ci co przeczytali temat "Tawerna" wiedzą jaki miałem pomysł. Myślę, że takie krótkie dialogi będą dobrym sposobem na podniesienie własnych umiejętności w pisaniu (mnie to się przyda). Każdy piszę jakiś krótki tekst powiązany z wypowiedziami poprzedników. No to zaczynam: (mam nadzieję że wy napiszecie coś leprzego ode mnie).

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zapowiadał się kolejna deszczowa noc. Podróżnik jeszcze szczelniej otulił się swym płaszczem. Doszedł do wniosku, że jego dalsza podróż nie ma sensu. Do Fearton miał jeszcze jakieś dwa dni drogi. Zobaczył budynek. Zachęcał światłem w oknach i gwarem rozmów słyszalnym z daleka. "Niech będzie" pomyślał i wszedł do środka, do pomieszczenia, które okazało się tawernianą izbą. To co uznał za zachęcający gwar rozmów, w środku dawno już przekroczyło próg bólu.
Wśród tego gwaru Podróżnik zdołał wyróżnić jeden okrzyk. "Sh... wracaj!" jednak imię wołanej osoby ginęło wśród ogólnego hałasu. Przybysz zauważył, że kilku klientów tawerny woła, iż upragniony osobnik nie przyjdzie jeśli wszyscy będą krzyczeć. Jednak nikt ich nie słuchał.
Przybysz znalazł w miarę czysty stolik i usiadł wciąż nie zdejmując swego okrycia. Korzystając z chwili wytchnienia, spojrzał na pożółkły pergamin na ścianie. Widać że przetrwał on wiele tawernianych burd (o czym świadczyły plamy po trunkach, porwane brzegi i ślady po nożach i toporach). Jednak wciąż dało się odczytać:
1. Nie spraszać zbyt wielu znajomych (najwięcej dwóch lub trzech) dla wygody innych klientów.
2. Nikt nie lubi gdy ktoś mówi za niego.
3. Nie wysadzać tawerny ani nie robić innych pomysłów przychodzących do głowy po większych ilościach alkoholu
4. Nie przeklinać.

Przybysz nie zdążył przeczytać reszty nakazów gdyż zauważył, że drzwi tawerny się otwierają. Cała sala zamilkła. "To musi być ktoś ważny" pomyślał. Postanowił poczekać co się stanie, gdy do tawerny wejdzie nowa osoba.
 

Tomek

Tomek

Użytkownicy
Kapitan Rob
posty2181
Propsy2189
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Kapitan Rob
-Pięć tysięcy orenów po raz pierwszy! Kto da więcej, kto da więcej! Wszak to nie jest przygrodzenie zwykłego człeka! Rabbitous jest przez niejakich moddersów baaaardzo szanowaną osobistością, a przeszczep jego członka nadaje się do każdego rodzaju ludzia i nieludzia, dostosuje się zawsze! A wyście panowie byście raczyli nie przeszkadzać! Jak się tawerna nie podoba to wypad, my tu licytację urządzamy! Licytować proszę! Pięć tysięcy orenów po raz drugi!
 

hiena

hiena

Użytkownicy
posty87
Propsy24
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Do karczmy wszedł zakapturzony człowiek i powiedział do karczmarza:"Daj wódke i likier jajeczny do popicia, oraz ogórki kiszone i chipsy paprykowe."
Po czym zdjął kaptur pod, którym była gładka łysina...
Był on młodym podróżnikiem.
Wypił z gwinta ćwierć wódki i popił dokładnie taką samą ilością ajerkoniaka(likieru jajecznego)...widać było że coś go trapi (wkurwia)
 


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry