Cóż jak wiemy dubbing jest istotną rzeczą w modzie . To on zapewnia klimat rozgrywce i światu .
Nie jest istotną rzeczą w modzie. Niektórzy powinni w końcu pojąć że dubbing jest jedynie wynikiem dobrej woli twórców i starań zainteresowanych, wcale nie musimy go robić i wcale nie on "zapewnia klimat rozgrywce i światu". Z mojego punktu widzenia jeśli całość ma wyglądać jak w przy MT gdzie dzieciaki dopiero co po mutacji próbują modulować głos tak aby wczuć się w jakieś "groźne" postacie do tajmy spokój bo będzie przy tym więcej farsy i śmiechu niż pożądanego efektu. Oczywiście bardzo doceniam pracę koordynatorów przy dubbingu MT oraz poświęcenie wszystkich osób biorących w tym udział ale niestety tak to wygląda, po dużej części nie z Ich winy.
Tego typu dubbing będzie zawsze bardzo amatorski, czy też nawet żałośnie amatorski. Trudno znaleźć ludzi z dobrą charyzmą oraz barwą głosu. Pozostaje też kwestia jakości technicznej. Raczej wątpię aby każdy z myślą o dubbingu zaopatrzyłby się w przynajmniej jakiś znośny mikrofon za 60zł. To wszystko jest nagrywane na "mikrofonach" za 5zł, miejcie to na uwadze bo jak patrze to niektórzy po dubbingu oczekują cudów z profesjonalnym zapleczem aktorskim i technicznym.
Dla mnie ten cały audioline to kompletna strata czasu i poświęcenia osób odpowiedzialnych za koordynacje jak i samych "aktorów" użyczających głosów. Efekt jest marny łamany przez żałosny. Traktuje to jedynie jako koło rzucone gamoniom którym nie chcę się, bądź nawet nie umieją czytać zwykłych chmurek co można wywnioskować po Mrocznych Tajemnicach, gdzie była cała masa troglodytów którzy nie grali w moda bo "niema głosuf".
Zamiast jakichś żałosnych wypierdów nastolatków z pryszczami i piczowąsem piejących na głos Gomeza czy kogośtam wolałbym LEKTORA. W przypadku lektora były by wielokrotnie mniejsze problemy z organizacją, większa perspektywa znalezienia odpowiedniej osoby i posiadania bądź nabycia przez nią dostatecznego sprzętu. Taki nowatorski pomysł został zastosowany w grze Stalker i Stalker Czyste Niebo, mimo że w samej grze dialogów mówionych było tyle co kot napłakał. W każdym razie efekt był niesamowity.
Gdyby całe The Modders nie było rozsiane po całej polsce jak pryszcze po dupie to zapewne bardziej realna była by perspektywa dubbingu z zaproszeniem jakiegoś kółka aktorskiego czy w ogóle aktorów którzy zdecydowali by się pomóc zrobić to nieodpłatnie oraz nagrać wszystko w profesjonalnym studio. Kiedyś z ciekawości z Orcem wyliczłem koszty takowego studia i ile byśmy musieli zapłacić za całość gdyby wszystko było w miare prężenie i bezbłędnie nagrywane. Ceny za cholere nie pamiętam ale była chyba w granicach rozsądku.