nawiązując do tego co ta laska mówi to ma rację, faktycznie silenie się na super realizm we wszystkich aspektach gry mógłby nie być dobrze odebrany. z drugiej strony nie było chyba takiej gry jeszcze która by była w 100% realistyczna, więc laska zaczyna już na tym poziomie błądzić, do tego cytuję:
"Przyspieszmy akcję, puśćmy ją od tyłu. Gdzie jest Memento? Gdzie jest gra w rodzaju Memento? Dlaczego nie zamieszać bardziej w głowach? To nie rzeczywistość!"
tutaj przegięła, odnosząc się do świetnego filmu, niejako stawiając obok scenariusze i realizm do swoich gier, jak w choćby far cry2, popada w przesadę, w far cry2 nie było kurna mieszania w głowie, oprócz robienia gracza w chuja. nie do końca wiem jak jest z bioshockiem i gears of war, bo ich nie skończyłem, ale zasadniczo obie mnie znudziły. czemu więc przyznaję jej rację, a dlatego że wszystkiego się nie da tak poprostu zrobić, pewne "uproszczenia" są poprostu na miejscu i wydaje mi się że gdyby się nawet dało zachować realizm to gra stałaby się nieprzeciętnie trudna i po jakimś czasie nudna, to właśnie te uproszczenia z gier tak przyciągają. z drugiej strony realizm walki OK, realizm architektury OK, realizm npc OK, realizm wogóle świata który odbieramy wzrokowo OK, ale czy musimy rozkręcać blok silnika żeby go naprawić? czy musimy się podcierać żeby kupę zrobić? chyba nie.