Walka pod zwarcie jest przejebana powiem szczerze. 1v1 to jeszcze luzik, ale jak dopadnie cie 2-3 orkowych hersztów bądź jaszczurodzi lub co gorsza nieumarłych orkow to robi się nieciekawie. I co ja mogę w takiej sytuacji zrobić? bić i spierdolić, potem napić się potkę i wrócić i tak do skutku(K+). Tylko że jak bym chciał uciekać to bym grał magiem xD dlatego to tak wkurza. Następnym razem jak zagram pod 2h to na pewno nie wezmę koszmaru. Myślę że 20pn co poziom i 10pn będzie uczciwą opcją dla woja w tym modzie. Co zostanie dam w hp by mieć komfortową rozgrywkę, nawet pokuszę się o nauczenie magi Gallahada, jak szaleć to szaleć... Nie żebym w 4R chciał być zaraz niepokonanym, ale te hp by się przydało po prostu o 50% więcej względem tego co czuję ogrywając postacią pod zrękę. A takie load game kosztuję czasu i marnuje go po prostu przez niską wartość hp. Ale jeszcze mam wątek orków i sporo do zrobienia, jak skończę to wydam ostateczny osąd czy taka postać na K+ może być kosiarką dość szybko ;) end game się nie liczy, bo wtedy nie będzie mi się chciało czyścić np orków wokół palisady.
1. W mieście orków są cieniostrwory i sprzedawca i tu pytanie. Jak mogę zdobyć takiego ceniostwora? bo wiem że się da, tylko nie mam tam żadnej opcji.