Nie zapominaj, że gry jak każdy produkt - są robione pod odbiorcę - i gnioty powstają tylko dlatego, że takie wymagania ma większość (bezmózgich) graczy.
Idzie połączyć koncepcję autorów z tym co oczekują gracze i tworzyć coś na wzór "przyjemnego z pożytecznym". Wystarczy przestać ciągle się kierować schematami oraz myśleniem typu "zamiast tego czegoś dajmy lepiej smoka bo się nie sprzeda". Skoro ktoś po raz kolejny zamierza serwować to samo tylko ze względu na to że ich rzekomo zajebiste pomysły nie znajdą odbiorców to ładnie z nimi. Co jak co ale akurat taka pirania ma już pewien staż, fejm i bandę do bólu subiektywnych fanów którzy łykną każde gówno choćby to były przygody sierotki marysi na wyspie z krowiego kału z wielkim gównianym wulkanem na środku. Nie no, ale lepiej przecież ciągle opierać się na "sprawdzonych rozwiązaniach z gier gothic". To może w ogóle skopiują całą grę, mechanikę albo zrobią remake g1?
Wychodzą gry wybitne, filmy wybitne i znajdują odbiorców pośród normalnych ludzi. To że jakieś niemieckie studio po tylu latach doświadczenia nie jest w stanie pogodzić zapotrzebowania z własną wizją to ich problem, z tym że nie widzę powodu aby być z tego problemu dumnym i się nim afiszować przy każdej większej okazji (vide GC

).
Wiele osób odrzuciło Morrowinda, bo albo przerosła ich oryginalna wizja świata, albo za dużo tekstu czy inne rzeczy.
Wizja nudnego do wyrzygania świata z kotami i jaszczurkami (legwany?) chodzącymi na dwóch łapach ^_^ . Co z tego że morek miał imponujący design i wielce rozbudowaną historię świata skoro to wszystko było przedstawione w tak beznadziejny, nudny i statyczny sposób że zniechęcało do gry zaraz po dotarciu do pierwszego miasta? No przepraszam ale gracz od gry oczekuje żwawego wątku fabularnego i w miarę dynamicznej akcji a nie czytania na każdym roku kazań i wywodów o tym jak król vivek rozpierdolił pałą meteoryt. Być może chcieli stworzyć książkę, nie wnikam jednak mogli zrobić to w tradycyjny sposób bez tej całej "interaktywnej" oprawy

.
Osobiście miałem cztery podejścia do morka przy kilkuletnich odstępach pomiędzy każdym i do dzisiaj nie mogę się przekonać do tej gry z tego powodu że jest po prostu strasznie nuda i czerstwa. Jedyne zakończenie jakie dane było mi uświadczyć to te z zielonym paskiem postępu w okienku "usuwanie gry".
Te kocie ruchy, nie uwierzę że to całkowity Niemiec. biggrin.gif
To pewnie jakiś zawodnik od motion capture. Taka kryptoreklama, przekaz dla najbardziej wczutych. Prezentują możliwości silnika oraz poziom animacji który uświadczymy w srisen, w tak niekonwencjonalny i genialny sposób. Geniusze marketingu

.