Martwi mi to, że Zireal nazwał Einsteina ateistą. Może prędzej agnostykiem, ale nie ateistą.
deista?
na dodatek zupełnie nie rozumiem czemu ta jedna konkretna religia ma być lepsza od innych.
Co do jednej konkretnej religii to przeczytaj mój poprzedni post.
Skoro gadamy o ateizmie to powiem tak, ateista to ktoś kto odrzuca wiarę w Boga i uważa, że go nie ma. I nie tylko, uważa też, że nie ma cudów ani rzeczy nadprzyrodzonych. Gdyż to wszystko niby sprzeczne jest z rozumem.
Przez całe życie odrzucał koncepcję istnienia osobowego Boga i jego poglądy były przez większą część życia zbliżone do panteizmu w duchu Spinozy, to znaczy wierzył w rodzaj ogólnego duchowego porządku świata, który wyraża się m.in. w zdolności ludzi do dostrzegania tego porządku i formułowania go w postaci praw nauki.
Przeczytałem na wikipedi coś takiego, kurwa jednak nie może być ateistą, skoro tylko odrzucił koncepcję osobowego Boga to już wyjaśnia sprawę. Myślałem, że oprócz tego odrzucił też istnienie Boga w ogóle więc dlatego go tak nazwałem. Ale to i tak świadczy o tym, że nie był mocno wierzący.
Rozumiem, że ktoś ma wątpliwości co do osobowości boga, ale jeżeli twierdzi on, że nie istnieje Bóg to dla mnie jest on ateistą i tyle.