Rutyny (niewidziane przed Gothiciem w zasadzie nigdzie), arcade'owy system walki (zrobiony porządnie był w zasadzie nieobecny w erpegach przed wydaniem Gothica; szczegół - wydany laata po Gothicu Wiesiek 1 także był klikaczem), otwartość świata i swoboda eksploracji bez przytłaczającej ilości ekranów ładowania, dodatkowo - wyrazista narracja i wiarygodność postaci (a nie dwunogie encyklopedie bez uczuć rodem z TES'a). Gothic był zajebisty i nowatorski - choćby dlatego, że przy całym swoim brudnym, nieprzystępnym świecie stanowił (jak na swoje czasy) świetną i oryginalną przeciwagą dla sztampowego, tolkienowskiego fantasy vide "ooo, witaj wielki wojowniku, czy przyszedłeś wyswobodzić naszą osadę spod jarzma napadających nas demonów?".
Gra była tak słaba i beznadziejna, że musieliście przejść ją po 15 razy, by się o tym przekonać.

I na pewno nikt, absolutnie nikt nigdy się nią nie inspirował (a już w szczególności wy, modderzy), bo jako erpeg w ogóle nie wyprzedzała swoich czasów.
Nie jestem bezkrytyczny, bo Gothic ma swoje problemy, ale Mac Dum ma racje.