Może te nieczekanie Laresa na mnie było zaplanowane w wersji 0066 R2, ew. na Hardzie, w końcu unika to buga ze znikającym NPCem jeśli odejdzie się za daleko. Lares po prostu idzie nie czekając, zabija potwory i zatrzymuje się w checkpontach w których ma do mnie zagadać, i stoi tam nawet jeśli ja pójdę na drugi koniec mapy, dopóki nie aktywuje dialogu ze mną.
Troche jestem upierdliwy ale zdenerwował mnie ten "bug"