Cóż,
@Werewolf nie zaprzeczę, że Dagerffal i Morrowind są kultowe, legendarne, bo są. W Dagerffala nie grałem..Morrowind jako jedyny z tych nowszych TES może uchodzić za pełnokrwistego RPGa. Dalej to już głównie sandboxy. Zachwalany Skyrim...jasne świetnie skonstruowany świat, fantastyczna grafika, ale....ta gra skupiła się na eksploringu, miała beznadziejny system walki, fatalną fabułę, bardzo słabe wątki poboczne (z paroma wyjątkami jak np. Mroczne Bractwo), system rozwoju postaci nie zachwycał....i choć TES są lepsze od Falloutów to nadal jest ten typ gry gdzie elementy RPG są wciskane dla musu, aby były i gra się lepiej sprzedawała. A nawet jak było tego sporo to było to traktowane po macoszemu. Jedyne co im wychodziło to wielkie światy zachęcające do eskploringu...choć po premierze Wieśka to Skyrim nie wygląda nawet w połowie tak fascynująco jak przy premierze.
BioWare też ma problemy, oni co prawda mają zajebiste postacie i fabuły, ale całą rozgrywkę poboczną sprowadzają do bliźniaczego podobieństwa z grami MMO...nie umieją też rozsądnie zagospodarować wielkiego świata (Inkwizycja). Mimo to na polu RPG wypadają o niebo lepiej od Bethesdy.
Bo ta RPG robić nie umie, oni chcieli by robić sandboxy, ale tworzą pseudo RPG. A nawet w kwestii sandoboxów to przy Rockstar są niczym. Elementy otwartego świata, genialnych wątków pobocznych i fabuły z tych najnowszych gier z TOPU w tym gatunku (czyli Skyrim, Inkwizycja które z nazwy są tymi RPG) najlepiej łączy Wiedźmin 3. Stworzyli świetny, rozbudowany świat który można eksplorować do woli a bardziej od "?" (które są zrobione na zasadzie uprzyjemnienia podróży między celami zadań) dla podziwniania widoków czy znajdowania tajemniczych miejsc (Gothici świetnie umiały pokazać miejsca które same opowiadały swoją historię). Do tego Wiesiek ma fenomenalne dialogi, jeszcze lepsze postacie i genialne wątki poboczne, sama fabuła też jest świetna. Co więcej on nie wstawia questów MMO rodem z Inkwizycji, a prawdziwe pełnokrwiste zadania, zlecenia (i to całą masę!). A przy nich jeszcze bardziej dostrzega się sztampowość i słabość zadań z gier Bethesdy. Co nie oznacza, że Wiedźmin wyszedł z roli łączenia różnych elementów jakoś wybitnie, kiepski rozwój postaci, walka która satysfakcje dawała na początku i w Sercach, mimo wszystko mała rożnorodność pytajników czy parę innych mniej istotnych dla ogółu gry. Mimo to Wiesiek jest przykładem jak można spróbować połączyć sandbox, RPG i świetną fabułę, rzeczy której Bethesda nigdy nie zrobiła.
Z Falloutem nikt by się nim nie przejął gdyby nie tytuł...bo ta produkcja jedzie na marce, nie oszukujmy się. Zwłaszcza słabiutko wygląda przy Inkwizycji czy Wieśku.