Na początek to chciałbym się krótko przywitać gdyż jestem tutaj świeżakiem. Także witam serdecznie
Przejdę od razu do opisania swojej sytuacji w jakiej aktualnie znalazłem się przechodząc tą modyfikację oraz swoich przemyśleń.
Otóż na samym początku ustawiłem sobie poziom normalny z pułkami i opcją 9 godzin snu na dobę nie mając pojęcia co one właściwie zmienią, ale to nie ma żadnego związku ze sprawą. Osobiście uważam, że dodanie wytrzymałości rodem z G3 do tego moda to jakiś absurd. Po wyjściu z
wieży Xardasa i zabiciu pierwszego goblina i na farcie jednego wilka od razu wytrzymałość spadła do 0 i zaraz po tym życie bohatera.Jedyna opcja na tym etapie gry to stanie w miejscu i czekanie aż pasek się trochę zregeneruje gdyż nie mamy wcale jeszcze żadnej możliwości jej
podniesienia żywnością.( w g3 chyba było tak, że w ruchu też się odnawiała - tu tego nie ma co powodowało u mnie największą frustrację). Dojście do Lestera przez jaskinie odbyło się oczywiście na zasadzie uciekaj bo nie jesteś w stanie nic więcej ubić. Do Cavalorna to samo...i dalej na farmę. Tam odkrywałem, że przez sen można ją sobie odnowić, ale chwileczkę ustawiłem tylko 9h na dobę skutkiem czego chcąc przespać się dłużej wytrzymałość się już nie odnawiała. No myślałem że szału
dostanę zanim się dopcham do miasta i już widziałem, że lekko jak w zwykłym G2 nie będzie, no ale dobra jakoś dotarłem.
Tutaj oczywiście najwięcej problemów stanowiło zdobicie hajsu na naukę (też zwalone z
G3) i wszystkie inne początkowe potrzebności no ale dobra mówię jak już tutaj dotarłem to powalczymy bo o dziwo pojawiła się żywność dodająca wytrzymałości a jak to jest to można zacząć powoli lvlować Beziego. Pierwszy główny cel to wiadomo zrobić z niego obywatela Khorinis i zostać czeladnikiem lub rozpracować miejską gildię złodziei. Ogólnie problemu nie było ale
Tutaj zadam swoje pierwsze pytanie bo do tej pory nie wiem gdzie zdobyć pierwszy orkowy topór na stosunkowo jeszcze niskim poziomie dla kowala Harada bo w jaskini koło miasto go nie ma, a na polowaniu z Bartokiem ork bandyta ma tylko pałkę?
Dalej jakoś szło głównie dzięki pomocy Laresa przy zdobywaniu fragmentów ornamentu. W między czasie po drodzę do kręgu w lesie zatłukło się orka z toporem co by można go oddać wyżej wspomnianemu kowalowi. Hajs pozyskiwało się głównie za rupiecie i kucie broni (najbardziej
hajsodajne) i najlepsze dla gildii do której się chciałem zaciągnąć. Musiałem to jednak robić ułatwionym sposobem bo przejście próby u najemników byłoby chyba nieosiągalne (nie wiem czy można ją zaliczyć bez stoczenia walk z ludźmi Sylvia). Nie ważne było nie było najemnikiem
zostałem.
Co dalej a no dalej to standardowo idziemy do Hagena z listem od Lee - nie ma problemu. Po rozmowie z nim standardowo włączył się drugi rozdział, ale tutaj na samym jego początku co się okazuje? A no to, że standardową metodą do górniczej doliny nie wejdziemy bez klucza
od niego bo trzeba najpierw pomóc magom wody...No dobra mówię trzeba się wyuczyć trochę walki dwuręcznym orężem i na tyle siły co by dźwignąć jakoś przyzwoitą broń i możem iść.
Na miejscu już w Jarkendarze wszystko szło jak z płatka (władanie bronią było powyżej 40% a dzierżone bronie od 110 do140) .
Problem okazało się:
- ubijanie trutni na bagnie gdyż te za każdym razem zatruwały bohatera.
Dopiero później ściągałem je z ognistej strzały/lodowego pocisku. Może
ktoś zna jakiś lepszy sposób na nie bez władania łukiem/kuszą bo te
umiejętności całkowicie olałem?
- bagienny golem z piekła rodem który strzała tak że zdejmuje na hita O.o (miałem wtedy mało życia 250-300). Podejście do niego jest problematyczne żeby nie powiedzieć trudne a i
rodzaj broni trzeba zmienić na obucha bo sieczną się nie da (to chyba z g1).
- harpie też strzelające lodowym pociskiem i leczące się w nieskończoność. Nie mam pojęcia jak je zdjąć bo nawet gdy się wyuczymy
strzelania łukiem na jakiś tam poziom, że będziemy w stanie coś trafić
to te i tak wykończą nas swoim pociskiem. Osobiście zwiewałem przed nimi
aż się kurzyło. Zdziwiony byłem również tym, że jest ona w stanie zabić
trolla tego koła grobowca Quarhodrona (u mnie się one pogryzły

)
- ogniste demony. Bardzo odporne i również trzeba zmieniać broń na inną niż sieczna.
- kaminni strażnicy w grupie głównie przez swoja szybkość i siłę (jeden nie stanowi problemu). Mnie zabijały 2-3 ciosami z przekuta 5x średnią zbroją najemnika. Z bronią to samo- przekładanka.
-czarny troll z wiadomych względów.
No ale mniejsza z tym. Ogólnie to na tamten etap mojej rozgrywki wyczyściłem dolinę budowniczych ze wszystkiego co się dało pomagając tym samym magom wody. Jakby się kto pytał to tych trudniejszych przeciwników na metodę rozgrupuj jeśli to możliwe, klepnij raz albo dwa i save i tak do skutku. Wylevelowałem tam postać od około 12 do 20 któregoś poziomu zostawiając sobie pkt nauki tak aby później nimi lepiej rozdysponować.
Przejdę teraz do sedna. Po zabiciu Kruka, zdobyciu szpona i tego jakiegoś pseudo kamienia ogniskującego prowadzącego do złotego smoka (Ashtar czy jakoś tak on się chyba wabił), rozmowie z nim, rozwaleniu szpona okazało, się że trzeba się skonsultować z Saturasem oraz Xardasem. Niby nic, ale jakież było moje zdziwienie gdy chcąc wrócić do nekromanty i przejściu przez portal do Khorinis włączył mi się od razu 5 rozdział (przypomnę byłem cały czas w drugim- bez ściemy).
Już widziałem, że gra mi się zesrała totalnie bo ominął mnie rozdział z okiem Innosa i polowaniem na smoki (a nie byłem jeszcze ani minutę w koloni)

. Mod w wersji 2.1 musi mieć jakiegoś buga uwarunkowanego tym, że po rozmowie ze smokiem i próbie powrotu wywala do 5 aktu.
Nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać bo od tej pory gra mi się totalnie skomplikowała i nie wiem czy dam rade ją jeszcze ukończyć.
Chciał nie chciał muszę się tutaj zapytać o radę co robić dalej nie grając na kodach ?! (najstarszego sava mam z momentu jak otwierałem portal a reszta już w Jarkendarze). Wiem też, że postać story helpera została wyłączona co bym się mógł cofnąć do rozdziału 3.
Zdecydowałem jednak, że będę próbował dojść dalej jednak dojście do miasta czy farmy zostało mi utrudnione do maksimum poprzez hordy orków i znaczną ilość poszukiwaczy, którzy też są nie lada wyzwaniem a zwłaszcza gdy przyzwą jeszcze tego swojego zombiaka z mieczem. Nie ważne jakoś powróciłem najpierw do miasta by podzielić się wiadomościami z Hagenem (w tym o tej, że pozbyłem się już smoków z górniczej doliny), uzupełnić zapasy, trochę się wyuczyć.
Następnie chciałem kontynuować zadanie od złotego smoka. Udałem się więc do wieży Xardasa eliminując po drodze wszystko co się tylko napatoczyło (poziom był już dosyć wysoki 25+).
Zapomniałem jednak że w 5 rozdziale go tam nie znajdę...I co dalej w związku z tym zrobić z tym zadaniem? Ktoś podpowie? (Nie chcę wpisywać kodu na Xardasa ani nic z tych rzeczy). Jakbym pamiętał że go tam nie zastanę to bym sobie darował wyprawę w tamte okolice na jakiś czas.
No ale nic idę dalej tym razem uparłem się, że wrócę do Lee na farmę aby się tam dokształcić na na tyle ile to będzie możliwe)...Wróciłem i ku mojemu zdziwieniu na farmie bez zmian, nie ma łowców smoków (są Ci sami najemnicy co w 1-2 rozdziale), nie można też do nich dołączyć, ani
dorwać lepszego pancerza czyli znów przejebane na maxa. Mówię sobie chromolę nie robię, ale było nie było miałem ponad 140pkt do rozdania. Wyuczyłem się więc wszystkiego co się tylko dało. (siła
200+,wytrzymałość do 80+, żywotnośc do 600+ , mikstury siły i tej co dodaje pż oraz władania bronią dwuręczna do 70+). Później jak to mam w zwyczaju przeszedłem do fazy robienia mikstur, zeżarłem co się dało, wyczytałem kamienne tablice aby wzmocnić bohatera na tyle ile się dało.
Po jako takim wykoksowaniu Beziego powróciłem do Jarkendaru i tam dostałem wiadomość od Saturasa, że dolina jest zamieszkała przez stada orków z ich przywódcami włącznie. Nie będę tu pisał, że teraz mając już porządna broń (smocza zguba 230), władanie bronią blisko 100 i znacznie więcej życia (prawie 700) skopałem im dupy bez większego wysiłku.
Po powrocie lvl urósł do 31 to jeszcze dodatkowo się podciągnąłem w zakresie siły, wytrzymałości do max i hp 830.
Aktualnie jestem na etapie powolnego czyszczenia Khorinis ze wszystkiego co się rusza, wyżej wymienionymi sposobami.
Dam może tutaj screen z tego co się do tej pory nauczyłem

Jakby się kto zastanawiał skąd mam te ogony w cechach mi pobocznych to tylko i wyłącznie z kamiennych tablic + żarcie/mikstury.
Aha chciałem się jeszcze zapytać co zrobić z faktem uwięzionego Benneta (kowal najemników) gdyż nie dostałem zadania o tym żeby go wyciągnąć...? Gra mi stoi przez to w martwym punkcie.
Dodatkowe pytania:
-Jak omijać pułapki i czy da się je jakoś rozpoznać? bo nie mam otwartego żadnego kufra w której było podpalenie.
-Może mi ktoś przybliżyć jak zrobić zadanie od opiekuna tego co spotykamy na początku gry (przyjąłem, ale zignorowałem je)?
-Nie dostałem ciuchów bandyty od Bonesa po wyczyszczeniu samodzielnie kanionu z brzytwiaków (zadanie od kapitana Grega) Czyżby kolejny bug? Jak go dostać w inny sposób? Da się w ogóle? bo ja się przyznam bez bicia, że wyciąłem sztuka po sztuce co do nogi cały obóz bandytów za
wyjątkiem kopaczy którzy mnie nie atakowali.
-Jak już opisywałem nie byłem jeszcze w górniczej dolinie, ale chyba niebawem się tam udam. Co tam zastane mając 5 rozdział?
-Idzie się gdzieś nauczyć robienia antidotum na chorobę czy można je tylko kupić? Pytałem się alchemików Constantina, Ignaza, Salandrila, Sagitty i tego od magów wody -żaden tego nie uczy. U magów w klasztorze nie byłem.
Przyznaję się, że nie czytałem FAQ ani poradników ! Natomiast jeżeli pisze w złym dziale to przepraszam najmocniej i proszę o przeniesienie do właściwego.
To chyba tyle na razie ;)