To normalne, że gdy idę do Gomeza paladyni z zamku z pizdy strzelają i na mnie idą? próbowałem w nocy, w dzień, ze skradaniem i bez i ciągle lecą na mnie. Teraz miałem ich w dupie, poleciałem do Gomeza, wziąłem od niego questa i potem przeteleportowałem się za pomocą runy do zamku. Nikt do mnie pretensji nie ma tylko jeden rycerz zbugował się i lata z bronią wyciągniętą po schodach do przodu i do tyłu.
Nie będę miał z tego żadnych przykrości?