Elo. W zeszłym roku na wakacje dostałem mandat 50zł za jakąś głupotę, poruszanie się pieszo po autostradzie czy coś, nie pamiętam dobrze. Dostałem ten papierek od psów, a w jakoś w październiku (mandat dostałem w sierpniu) dostałem upomnienie o wpłatę czy coś takiego. Moja mama się dowiedziała i trochę mi siała niepotrzebnego fermentu, poza tym też straciłem w jej oczach. Było ok, dopóki nie powiedziała ojcu, bo on jest jakimś fanatykiem, w ogóle dziwnie się zachowuje, ma zakrzywiony światopogląd. Boi się, że komornik mu zabierze telewizor. Co mam zrobić, żeby nie napinali się? Czy mogę mieć wyjebane na te 5 dych? Czy jak kupię samochód w tym roku, to komornik mi go nie zabierze?