Tutaj takie trochę bardziej ogólne spostrzeżenie(luźno powiązane z tematem):
http://www.bibula.com/?p=67814
japończycy pokazali jak to się robi bez zabijania się nawzajem. to nie jest genialne rozwiązanie, to pragmatyka i przewidywanie kłopotów. te dzieci z manchesteru i te z al-Majadin zginęły w imię interesów państw które mają długą historię sięgającą początków 20 wieku. dzisiaj zbieramy plony tego.
powtórzę, zabijanie dzieci nie ma sensu. werewolf twoje dziecko może zginąć bo ktoś uzna że nie ma prawa żyć bo kiedyś wstąpi do armii i pojedzie na misję zabijać, to jest szaleństwo. raz wymyka się z rąk, dwa prowadzi do bezsensownej śmierci zbyt wielu niewinnych ludzi.
werewolf, oferujesz doraźne rozwiązanie a nie takie które może faktycznie cokolwiek załatwić. nie udaje się zabić całego narodu, a ty mówisz o w chuj liczebnej religii. deportować ich z europy, zamknąć granice wydaje się dobrym rozwiązaniem, ale która gospodarka i korporacja która ma interesy w tamtym regionie zgodzi się jeszcze na traktowanie z szacunkiem swoich partnerów? przecież tutaj cały czas chodzi tylko i wyłącznie o miliardy dolarów. nie o demokrację, nie walkę z terroryzmem. terroryzm jest odpryskiem, drzazgą, jeżeli komuś się wydaje że oni są faktycznie poważnym zagrożeniem to się grubo myli. cieszmy się że ci jebani terroryści nie potrafią zabijać w europie w sposób który mógłby naprawdę budzić grozę.
https://www.youtube.com/watch?v=n8Gfw6_jGGA