Sprawa do ludzi którzy potrafią 'coś' rysować, malować.
Jako że ostatnio ubyło mi znajomej to szukam chętnej osoby/osób z którą mógł bym coś pomalować w weekendy. Cały myk polega na tym że siadamy rzucamy sobie jakiś temat czas i malujemy np. pustynny landscape wpierw szkice w godzinę a potem wybieramy jeden i go 'kończymy'.
Ogółem przyjmowany jest poziom 'ponad podstawówke' czyli wiecie co to perspektywa człowiek to nie 5 kresek i koło zamiast głowy rozróżniacie interior od exteriora czy tam wiecie co to matte czyli niewielkie wymagania tylko uprzedzam że zanim ktoś stwierdzi że potrafi niech poważnie się nad tym zastanowi bo osobiście mam dobry humor i nie chce mi się nikogo mieszać z błotem już wole żeby się przyznał że gówno umie ale ma 'chęci'.
Tylko nie walcie drzwiami i oknami...