Chrześcijanie, pójdziecie do piekła za krucjaty.
Typowy przykład niedouczonego ateisty. Radze wziąć do ręki ksiązke od historii, co za zenada.
W VIII wieku, czyli na 300 lat przed krucjatami arabowie opanowali CALY polwysep iberyjski - dzisiejszą Hiszpanię i Portugalię, nie stali u bram Europy, oni w niej byli. Gdyby nie Karol Wielki łupem tego bydła padłaby dzisiejsza Francja, Niemcy, i reszta kontynentu. Rozpoczęta za Karola rekonkwista trwała przeciez do epoki RENESANSU, juz po upadku królestwa jerozolimskoego. Krucjaty pomogły odciągnąć uwagę arabów od Europy. Gruby wezyr Egiptu nie myslal juz, zeby dla beki wyslac kolejne oddziały do Hiszpanii, bo martwil sie o swoje podwórko i swoje tłuste dupsko. Atak krzyżowców był realnym zagrożeniem dla wszystkich państw bliskiego wschodu, i przestaly sie one zajmowac dżihadem w Europie, tylko obroną własnych terytoriów. Pomijam fakt, ze turcy osmanscy NON STOP atakowali Bizancjum, i krucjaty pomogly utrzymac cesarstwo wschodnie przez kolejnych kilkaset lat. Dzięki krucjatom i po wypędzeniu ostatnich maurów z grenady (1492) juz nigdy zadnemu arabusowi pojebusowi (nie licząc turkow, ktorzy stanowią oddzielną kategorie) nie przyszlo do glowy wpadanie do Europy i wyzynanie niewiernych. Pomyśl człowieku, jak wyglądałaby odsiecz wiedeńska gdyby arabusy miały drugą bazę wypadową w Hiszpanii?
Gdyby nie krucjaty bylbys dzis najprawdopodobniej męską dziwką w burdelu, posuwaną przez emira zamościa, albo kalifa otwocka