(...)Wraz z upowszechnianiem się wolnomyślicielstwa, sceptycyzmu i późniejszego wzrostu krytyki religii, stosowanie tego określenia zawężało zasięg. Pierwsze osoby, które same określały się jako ateiści, pojawiły się w XVIII wieku.(...)
Co innego gdy się go krytykuje, jako instytucje i to co się w niej dzieje, bo mi też sie nie dokońca wszystko podoba, ale to co jest w słownikowej definicji nie zawsze współdziała z tym co jest w praktyce. Osobą niewierzącą w boga nazywam niewierzącym, a osobe wciskającą nam Katolikom na siłe "jacy to jesteśmy zacofanie/głupi etc." to ateiści próbujący podważać na siłę prawdy Kościoła na siłe.