Gothic: Banda Quentina - dyskusja ogólna 3429818 7446

O temacie

Autor

Zaczęty 16.09.2012 roku

Wyświetleń 3429818

Odpowiedzi 7446

outlander

outlander

Moderator działu
posty472
Propsy237
ProfesjaReżyser
  • Moderator działu
@outlander Na ziemiach orków mogłaby być jakaś wyprawa z udziałem głównych obozów; dajmy na to, że Bezimienny na spotkaniu przyjaciół wygaduje, czego dowiedział się o Śniącym, a ci, wiedzeni dobrymi chęciami, rozprzestrzeniają informacje o arcydemonie, który siedzi pod miastem orków. W związku z tym Nowy Obóz przygotowuje się do możliwej konfrontacji z orkami, może nawet w tym celu spróbować zawrzeć rozejm ze Starym Obozem. Albo Angar wysyła tam ekspedycję, żeby obserwowali orków i dowiedzieli się czegoś o Kalomie (swoją drogą ten, na wzór swojego odpowiednika w Lordzie Edmundzie, mógłby oprócz ludzi, z którymi wyszedł z Bractwa, przygotowywać zbieraninę wyrzutków z całej Kolonii, żeby zebrać armię, która mogłaby służyć Śniącemu po jego przebudzeniu). Żeby coś te wszystkie postacie robiły w 5 i 6 rozdziale, bo na tym etapie mamy taki trochę Gothic 3 - żeby gdziekolwiek cokolwiek się stało, musi tam przyjść Bezimienny i zrobić to sam. Nijak się to ma do Gothicowego "jesteśmy małym trybikiem w wielkim świecie". Jasne, Bezimienny jest bohaterem i to on dokonuje wielkich rzeczy, ale inni też niech coś robią sami z siebie xD

Tutaj jest znowu kolejna bariera w postaci skryptów. Gothikowi NPC nie mogą walczyć z orkami, bo się buguje AI i dzieją się rzeczy podobne do tego co w kopalni z Gornem. Jedynym wyjściem jakie widzę to to, że bezimieny zjawia się po potencjalnej bitwie i z rozmowy z ocalałymi otrzymuje jakieś questy typu uwolnij zakładników z jaskini niedaleko etc. 

Uriel idziesz w dobrą stronę, ale Corristo już chyba nic nie uratuje. To arcymag ognia, jego opętanie przez siły Beliara niezależnie od okoliczności wciąż wydaje się mocno naciągane.
 

Vincent93

Vincent93

Użytkownicy
posty103
Propsy82
Profesjabrak
  • Użytkownicy
A przewidujesz jakieś nowe zadania gildyjne? Bo mam dużo gotowych  scenariuszy.
 

outlander

outlander

Moderator działu
posty472
Propsy237
ProfesjaReżyser
  • Moderator działu
Wiem, że masz. Nie dajesz o tym zapomnieć. Póki co tylko poprawki i to takie drobne.
 

Uriel

Uriel

Użytkownicy
Człowiek w wiadrzanej masce
posty49
Propsy15
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Człowiek w wiadrzanej masce
Może i naciągane ale z Corristo to taki Arcymag Ognia jak z moich trampek sanki. No proszę was potężny Arcymag co zna tylko 4 kręgi? XD Xardas zna 6 i został Nekrofilem...znaczy...Nekromantą.
Jeszcze zastanawiający jest "kryzys tożsamości" Bandytów. Nie są oni "jacyś". Już pokazuję i objaśniam:
- Strażnicy SO - walka 1h + kusze
- Magowie Ognia - magia ognia (rzecz jasna...)
- Najemnicy z NO - 2h topory + łuki
- Magowie Wody - serio...? magia wody/pieronów siarczystych
- Strażnicy Świątynni - 2h miecze + 4 kręgi magi + (czasami) lekkie kusze
- Guru - magia "psioniczna"/mentalna
- Bandyci - ???
Dlatego sądzę, że trzeba nadać im bardziej wyraźną tożsamość. Może postawić większy akcent na to, że stosują taktykę hit&run? bardziej zaznaczyć ich szybkość działania i siłę błyskawicznego, druzgocącego pierwszego uderzenia? Jak to zrobić, zapytacie. Zadaniami właśnie. Tak bym to widział.

BALANS (Balans jest zawsze trudny w osiągnięciu, no bo z zasady nie da się go osiągnąć, ponieważ każdą klasą powinno się grać inaczej. Dlatego ja balans rozumiem jako "fun" z gry daną klasą. Aaaaaa i przy podawaniu statystyk i takich tam, pomijam różne napoje i inne busty do statów. Ot tak z czystego lenistwa. Taki ze mnie drań :D ):
- Mag - nawet nie wiem jak to zacząć, może od początku. Gdy zaczynamy grę i chcemy zostać magiem, no to wiadomo, że nie będziemy pakować w siłę i walkę wręcz, prawda? Błąd, już na początku niejaki Jim (ten co odwala lewitację i handluję zwojami i innym tałatajstwem na Targu w SO) informuje nas, że na początek poleca nam iść w walkę w zwarciu bo magowie posługują się 2h kosturami. No i spoko luz. Tylko, że ile potrzebujemy się rozwinąć? Powiedzmy 30 siły (mniej więcej za pierwszy próg) + pozom wojownika w 2h (4 poziom walki)? Powinno się grać przyjemnie, ale to aż 70PN. 7 poziomów. W trakcie rozgrywki ja napykuje coś koło pi razy oko raz futryna od drzwi 25/27 poziomów (nie biję NPCów poza tymi z SO w V rozdziale). Zostaje 200PN. Obowiązkowo Alchemia. Bez dyskusji. Trzeba pędzić napoję bustujące inaczej nie wyrobimy z planem 5letnim. Czyli kolejne 30PN. Zostaje 170. Dzięki spacerom po Kolonii zostajemy popych...znaczy... Cieniem/Szkodnikiem/Nowicjuszem. Najlepszym sprzętem bezpośredniej perswazji dostępnym w II rozdziale jest Miecz Marynarza - bestia: 42 obrażeń 30 siły. O magi dalej zapominamy, zwojów jest za mało. Chyba, że zrobimy questa z Kryształem z Kotła oraz nie oddamy amuletu Lukorowi (tu bym wstawił opcję w tym queście, że Lukor daje nam do wyboru nagrodę ruda albo ten amulet) wtedy spoko luz mamy środek zaczepny w postaci Sopla Lodu ale nadal trzeba machać kosą, często. Dzięki swojej determinacji i uporowi, że nie rzuciliśmy tego w pierony i nie zaczęliśmy od nowa, tym razem jako wojownik, dostajemy upragniony AWANS na magusa (tak ubiłem Królową Pełzaczy Soplem Lodu/Kulami Ognia, tak było ciekawie, nie nie jestem masochistą). No więc jak mag no to kręgi. Jest ich 6. Koszty to (od 1 do 6): 10, 15, 20, 25, 30, 35PN (jak dobrze pamiętam) - łącznie daje nam to 135PN (14 poziomów) Zostało nam 30PN. Biorąc pod uwagę, że mamy Maga w pełnym tego słowa znaczeniu no to sporo nam zostało, ale zaraz, jeszcze MANA. Spoko luz osobiście manę nabijałem napojami, a w ciągu przebiegu gry zainwestowałem w nią jakieś 10-20PN bo do lepszego kostura było mi śpieszno. No właśnie kostury. Świetna sprawa. Jedna z moich ulubionych rzeczy w ER. :D Najlepszy wymaga (jak dobrze pamiętam) 60 mana i 45 siły. Letkom rączkom to oblecimy z miksturami. Jeśli jednak ktoś nie "grinduje" i nie wybija dokładnie wszystkiego w Kolonii może mu sprawić pewne problemy rozwój. Co do samej magii i obrażeń przez nią zadawanych...ehhh...oto definicja masochizmu...obrażenia są śmiesznie małe. Dzięki outlanderowi za regenerację many, bo bez niej to niekończąca się walka podjazdowa by była (chociaż osobiście bym zmniejszył, bo mana poty praktycznie nie idą w ruch). Co do run, właściwie bez świętej 4 nie ma co nawet ruszać tematu; bezdyskusyjnie zaopatrzamy się w Bryłę Lodu, Burzę Ognistą(wcześniej Kula Ognia/Piorun Kulisty), Krąg Lodu, Deszcz Ognia. Jednak zawsze musimy mieć przy sobie inne czary: Piorun Kulisty (Grom to śmiech) - część potworów jest całkowicie odporna na czary ognia (vide Ogniste jaszczury), Uderzenie Wiatru/Burzy - cudowny crowd-control, bez niego nawet nie warto próbować odzyskania Almanachu. Reszta run to w zasadzie zabawki i jak się chcemy "wczuć w postać" (tak jak ja :D ). Ogólnie granie magiem daje sporo frajdy. Żonglowanie runami i dostosowywanie ich do potworów - świetna sprawa. Zwiększyłbym tylko zadawane przez czary obrażenia (zabicie trola bez Zmniejszenia potwora to jest epicka bitwa jak zmaganie się Boga z Szatanem) i tą regenerację zmniejszył. Po za tym dorzucił więcej "kosturów dla kopacza-kreta/cienia-szkodnika-nowicjusz" (subiektywnie, dla klimatu, dziwnie się gra kandydatem na maga który gania z mieczychem). Tak się rozpisałem tylko po to, żeby stwierdzić, że granie magiem jest OK. No ale serio, moim zdaniem jest spoko zbalansowane. Po za obrażeniami.
Skończę tu posta, bo i tak się rozrósł. Zostawię to do komentarzy i weźmiemy na tapet woja, hybrydę iiiii....łucznika (może?)  O_O ale nie takiego czystego. AAAAAAA...jeszcze jeden mały szczegół. Szata Nowicjusza Ognia (czy jakoś tak) w podziemiach Cytadeli... To aż się prosi o wykorzystanie jakieś. Miałbym pomysł na mały queścik związany z taką szatą (dla Nowicjusza Wody też  O_O ), ale to innym razem.
 

gothic123

gothic123

Użytkownicy
posty82
Propsy9
Profesjabrak
  • Użytkownicy
z tym corristo nie tak zle niekiedy dobra przecodzi na złą strone mocy tak jak w gwiezdnych wojnach

Post połączony: 2019-12-28, 22:51
a z tymi skryptami to da rade coś zrobić żeby można było zrobić wieksze potyczki bitwy na wzór gothic 3
no i te zadania gildyjne np łowcy orków piraci bandyci

Post połączony: 2019-12-28, 22:54
fajnie byłoby dodać np w ostatnim rozdziale atak na miasto orków przy czyjejś pomocy
 

Vincent93

Vincent93

Użytkownicy
posty103
Propsy82
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Odnośnie zapełniania ziem orków jakąś treścią to mam pewien pomysł. Chodzi o jeden z moich questów :

,, Kryształ Mocy "

W obozie Łowców Orków znajduje się jeszcze jeden Łowca to potężny wojownik z Vaarantu imieniem Kastagir ( Nowa postać).  Ma on  dla nas pewną ofertę. Jednak na razie tajemniczo żąda byśmy przynieśli mu broń elitarnego orka jako dowód naszych umiejętności. Gdy mu ją przekażemy Kastagir wtajemniczy nas w pewną informację. Nieopodal obozu Łowców znajduje się duży posąg orkowego wojownika ( Proponuje ten znajdujący się w niewykorzystanej w grze lokacji o tutaj http://ifotos.pl/zobacz/scrren3pn_rhesspr.png ). Na jego szczycie znajduję się pewien potężny kryształ.  Wokół niego modlą się Orkowi Szamani. Znajduję się w pobliżu także oddział wojowników. Kastagir twierdzi , że kryształ ma potężna  moc , która rośnie z każdym dniem. Gdy kryształ w pełni się naładuje orkowie zyskają narzędzie , które pozwoli im podbić Kolonie. Wojownik zamierza przejąć kryształ i przy jego pomocy pozbyć się orków. Najpierw jednak należy dostać się do kryształu a także zdobyć pewną księgę , która pozwoli znieść pewne zabezpieczenia , które zastosowali orkowi Szamani na wypadek przejęcia kryształu przez ludzi. Kastagir twierdzi , że być może samotnik Uturiel wie coś na temat potrzebnej księgi. Ten nie tylko stwierdza , że wie o jej położeniu ale także okazuje się ją posiadać. Nie zamierza jednak oddać jej za darmo. W zamian żąda odzyskania jego magicznego kamienia. Stracił go podczas przypadkowej walki z Bagiennymi Golemami w pobliżu bagna przed wieżą Xardasa. Na domiar złego jedna z tych bestii połknęła kamień. Ruszamy w stronę bagienka. Eliminujemy tam wszystkie bagienne golemy a przy jednym z nich odnajdujemy magiczny kamień. Oddajemy go Uturielowi w zamian za księgę. Z księga wracamy do Kastagira. Ten jest dziwnie uradowany. Twierdzi , że za 2 dni wyruszymy wraz z nim po kryształ , każę nam w międzyczasie zdobyć zaklęcie telekinezy. Tymczasem Wilson mówi , że woła nas Łowca Garret. Ten ostrzega nas przed Kastagirem i mocą kryształu. Twierdzi , że trzy miesiące temu Łowcy wracali ze swojej misji z gór. Nagle zauważyli jakieś niewielkie orkowe wykopalisko. W pobliżu było kilku orkowych szamanów i sporo elitarnych orków. Rzucili się oni na Łowców broniąc swego znaleziska. Łowcy zdołali się obronić przed pierwszą falą Orków. Tymczasem Garret i Kastagir zdołali zajrzeć do wykopanego przez Orków niewielkiego sarkofagu. Wewnątrz , którego znaleźli czaszkę i jakiś kryształ. Kastagir wziął go w dłoń i nagle przeszyła go jakaś moc , wydawał się być zahipnotyzowany. Równocześnie przybyły posiłki Orków. Łowcy musieli się wycofać. Garret siłą odciągnął Kastagira , któremu wypadł z ręki kryształ. Od tamtej pory wojownik stał się samotnikiem z dziwnym , niebezpiecznym spojrzeniem. Nocami przez sen zdarzało mu się krzyczeć o potężnej mocy kryształu. Tutaj Garret kończy. Mijają 2 dni. Kastagir twierdzi , że nadszedł czas zdobycia kryształu. Spotykamy się przed bramą i ruszamy. Wkrótce zauważamy posąg i Orków. Wraz z Kastagirem zabijamy wojowników potem eliminujemy szamanów. Teraz Kastagir za pomocą księgi zdejmuje z kryształu magiczne zabezpieczenia orków. Możemy za pomocą telekinezy zdjąć kryształ. Teraz bierze go Kastagir. Nagle Kastagirem wstrząsa jakiś napływ mocy a on zaczyna coraz mniej przypominać człowieka. Opętany wykrzykuje , że to iż głupi orkowie nie wykorzystają kryształu do ataku na ludzi , nie oznacza , że nie będzie on służył do zniszczenia. Kastagir zamierza za pomocą kryształu obalić Gomeza następnie zażądać od Corristo by wzmocnił kryształ tak by Kastagir był niepokonany. Musimy go powstrzymać. Dochodzi do mega-trudnego pojedynku zakończonego minimalnym zwycięstwem Bezimiennego. Zostawiamy zwłoki Kastagira z kryształem , którego lepiej nie podnosić i idziemy do Wilsona. Ten żąda by zniszczyć potężny kryształ nim wpadnie w niepowołane ręce. Nakazuje udać się do Uturiela by wypytać go jak zniszczyć kryształ. Uturiel twierdzi , że potrzebna będzie pomoc jakiegoś zaufanego Maga. Udajemy się do Miltena. Ten przeprowadza rytuał i niszczy kryształ. Wracamy do Wilsona i otrzymujemy bardzo dużą nagrodę.
 

outlander

outlander

Moderator działu
posty472
Propsy237
ProfesjaReżyser
  • Moderator działu
Co do Maga to może po prostu przywrócić statystyki ochrony przed magią z podstawki i elo. Powinno to załatwić sprawę + dodać jakieś słabsze kostury i rozbudowany trening dla adepta magii. Kostury mogą też dawać premkę do siły i wymagać głownie many, taka propozycja. Myślę, że jest to do ogarnięcia.
 

Nyanturtle

Nyanturtle

Użytkownicy
posty78
Propsy2
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Czy w najnowszej wersji są duże zmiany czy jest to po prostu poprawa 1.4?
 

Jao

Jao

Użytkownicy
Jedyny w swoim rodzaju
posty4088
Propsy844
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Jedyny w swoim rodzaju
W kwestii balansu bardzo istotne, żeby obniżyć szanse procentowe na krytyka, bo powyżej 20% robimy się zbyt OP. Najlepiej, jakby jeden poziom dawał tylko 1 procent więcej.
 
You cheated not only the game, but yourself.
You didn't grow.
You didn't improve.
You took a shortcut and gained nothing.
You experienced a hollow victory.
Nothing was risked and nothing was gained.
It's sad that you don't know the difference.

Uriel

Uriel

Użytkownicy
Człowiek w wiadrzanej masce
posty49
Propsy15
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Człowiek w wiadrzanej masce
  Witam serdecznie w ten grudniowy wieczór. Wiem, że nie tęskniliście. Do rzeczy, kolejna część odnośnie balansu, postaram się pisać krócej. Na wstępie zaznaczę że wojem ostatnio grałem na wersji 1.4.8 (jak dobrze pamiętam), jeśli coś się zmieniło to przepraszam za błędy z tego tytułu. Możliwe, że po dzisiejszym wpisie część z hardcorowych gothicowców będzie mnie miała za wstrętnego casuala ale spływa to po mnie jak po kaczce (nie obchodzi mnie zdanie randomów na mój temat, a w gierki zaczynałem na Jego Ekscelencji Commodorze 64 - wiem co to trudność).
  Dla części społeczności dobry mod, bez konwersji świata, to ÜberMegaTurboKoszmarHardcore. Taki, że nawet przy walce z młodym kretoszczurem dupa się poci. Jak dla mnie, dobry mod to taki, który da mi w pysk rękawicą i rzuci uczciwe wyzwanie. Zapraszam więc. :D
- Wojownik - zacznijmy od tego, że moim zdaniem wojownik czysto w walkę wręcz jest bez sensu. Po co się męczyć z wilkami czy inną drobnicą skoro można cyk, fuch, myk zabić takie coś z łuku/kuszy. Rozpatrzymy dwa klasyczne przypadki:
- Strażnik z SO (1h + kusza),
- Najemnik (2h [konkretnie to topór] + łuk).
Tak jak poprzednio początkowa pula 270PN. Nad początkowym rozwojem nie będę się rozwodził (hehe...) i przejdę do rzeczy. Mistrzowska walka wręcz to 100PN. Zostaje 170PN. Broń dystansowa (samą walką wręcz gówno zwojujemy - trzeba patrzeć realistycznie), łuk/kusza na mistrza to 30PN. Zostaje 140PN - nieźle. Oczywiście Alchemia (w przypadku woja to nawet nie ma co się zastanawiać) 30PN. Zostaje 110PN. Teraz statystyki. Progi są na 25, 50, 75 (P)unktów (S)tatystyk (jeśli mnie pamięć nie myli), co daje kolejno za 1PS: 2PN, 3PN, 4PN.
- STRAŻNIK:
Najlepsza broń jednoręczna (po za Urizielem - oczywiście) to Stary Paladyn (czy jakoś tak) i wymaga coś koło 90 siły. Srogo. Dygresja: jest jeszcze to żelastwo krwawego barbarzyńcy ale ono nie ma modeli i tekstur. Na naukę siły potrzebujemy wydać 140PN (chyba, że źle liczę - śmiało wypominajcie). Czyli zostaje nam -30PN. Tak, na minusie. Najlepsza kusza wymaga 90 zręczności i 80 siły. Pompa już jest; została zręczność - koszt to kolejne 140PN. Zostało (właściwie zabrakło) -170PN.
- NAJEMNIK (Wolny najmita, kurna - pdk :D ):
Najlepszy topór, jaki uda nam się wygrzebać, wymaga 120 siły... O_O Tak... Potrzebujemy wydać...dobra, poddaję się, ale ponad 200PN. Zostaje -90PN. Najlepszy łuk wymaga coś koło 80 zręczności. Koszt nauki tegoż atrybutu - 100PN (sądzę, że się mogłem machnąć.). Zostało nam/zabrakło nam -190PN.
Tak, ja wiem, że są miksturki oraz przedmioty podnoszące staty; że jest Horacy, Gor Boba i Bóg wie kto jeszcze. No ale ja, osobiści, subiektywnie i z pełną świadomością uważam to za leciutką przeginkę. Taką delikatniutką. No bo ilę tych mikstur na siłę/zręczność da się zrobić w ER? 10? Daje nam to 30 siły albo 40 zręczności.
  Teraz słowo o obrażeniach i walce samej w sobie. @Jao słusznie zauważył, że przy ponad 20% szansy na kryta jesteśmy !ZGUBĄ KOLONI I WCIELENIEM SZATANA! (Pana Zniszczenia, Gwiazdy Zarannej, Antychrysta...). Chociaż ja bym powiedział, że przy 25 i więcej jesteśmy OP. Ogólnie tutaj dużo zależy od siły. :D Jednak fakt faktem, sądzę, że system walki w G1 nie jest przystosowany do szans na kryta większych niż 20% i się dzieją cuda i dziwy. Jeśli chodzi o sam sprzęt bojowy, zawsze mnie intrygowała jedna decyzja przy tworzeniu tego moda. Czemu niektóre zabawki mają staty w stylu 50 obrażeń 55 wymaganej siły? Tak zgadzam się, że w podstawowym G1 to te zależności były śmieszne (zardzewiały miecz 2h - 65 obrażeń 30 wymaganej siły, no Pankratz to tam chyba o jednego DABa za dużo wychylylybyly). Ja rozumiem, zmienić to, no ale... Na początku jest fajnie, miecz 2h 19 obrażeń 17 siły albo broń 1h 22 obrażeń 17 siły; jednak później... No ale to takie moje narzekania. Nie wiem jaka była i jest wizja.
  Przy okazji chciałem poruszyć dwie różne ale związane ze sobą rzeczy. Pierwsza. W ER jest straszny PRZEPYCH przedmiotów. Ekwipunek w mid-game jest tak niemiłosiernie zapchany jak pewna Pani Sasha. Np. bandaże - moim zdaniem nie mają sensu, są jedynie tańszym ale słabszym napojem leczącym. Osobiście nigdy z nich nie korzystałem bo pełno jest innych metod odnowienia HPków. Dobrym ujściem dla tego problemu byłby handel, jednak w G1 jest on tak zje####, że szkoda słów. Rudy u handlarzy wiecznie za mało, a złomu w eq wiecznie za dużo. Dlatego pomyślałem, że może zmienić wartość towarów przy sprzedaży? Bo teraz jest 1/2 wartości. Może by ją zmienić na 1/3 albo na 1/4? Nawet na 1/5 by było ok. Nie wiem czy to jest wykonalny i czy "Wesołe Chłopaczki z Essen" tego za głęboko w kodzie nie zakopały.
  Jeszcze jedna sprawa (ostatnia, słowo). Brak rudy kompletnie zakopuje (hehe...) całkiem fajny pomysł kapliczek. Nadal nie wiem jak dokładnie one działają (podejrzewam, że trochę losowo) ale uważam je za świetnie wpasowujące się w "lore". Tylko jako, że rudy jest ograniczona ilość (no spora, to spora ale jednak ograniczona), to sumienie nie pozwala jej tak przepuszczać w kapliczkach. A szkoda.  ;(
Znowu wyszedł elaborat...ehhh...  :facepalm:
Jak zwykle zapraszam do komentowania i wytykania mi błędów :D
 

Habz

Habz

Użytkownicy
posty14
Propsy8
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy
Na czym polega system otwierania zamków w modzie? Niektórych skrzyń nie mogę otworzyć wytrychami. Wymagana jest nauka umiejętności otwierania zamków czy przekroczenie jakiegoś progu zręczności?
 

Jao

Jao

Użytkownicy
Jedyny w swoim rodzaju
posty4088
Propsy844
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Jedyny w swoim rodzaju
@Uriel Moim zdaniem nie uwzględniłeś jednej istotnej rzeczy - kto każe wszystko maksować? Jak chcesz najlepszą broń i mistrza broni, to kosztem walki dystansowej. Nie raz zdarzyło mi się przejść Gothica nie wyciągając broni dystansowej ani razu, więc da się. A jak chcesz mieć i broń do walki wręcz i dobrą broń do walki na dystans, to ogranicz wydatek w walkę bronią do 40PN. Więc te wydatki punktów nauki moim skromnym zdaniem nie są przesadzone. Może dokładniejsze zbadanie sprawy pozwoliłoby mi więcej powiedzieć. Może nawet kiedyś to zrobię. :F W każdym razie uważam, że broniom 2h na 1 i 2 rozdział należy się buff, bo jak to tak, że bronie jednoręczne przez połowę gry zadają więcej obrażeń niż ich dwuręczne odpowiedniki? Zasugerowałbym sprawdzenie, czy koszt zręczności do używania kusz nie powinien spaść, ale jak mówiłem - trzeba się dokładnie temu balansowi przyjrzeć.
@Habz Jeśli nie możesz otworzyć skrzyni wytrychem, to potrzeba do niej klucza. Te z placu wymian są do misji, którą dostaje się tylko jako bandyta.
 
You cheated not only the game, but yourself.
You didn't grow.
You didn't improve.
You took a shortcut and gained nothing.
You experienced a hollow victory.
Nothing was risked and nothing was gained.
It's sad that you don't know the difference.

outlander

outlander

Moderator działu
posty472
Propsy237
ProfesjaReżyser
  • Moderator działu
Cytuj
Jeśli chodzi o sam sprzęt bojowy, zawsze mnie intrygowała jedna decyzja przy tworzeniu tego moda. Czemu niektóre zabawki mają staty w stylu 50 obrażeń 55 wymaganej siły? Tak zgadzam się, że w podstawowym G1 to te zależności były śmieszne (zardzewiały miecz 2h - 65 obrażeń 30 wymaganej siły, no Pankratz to tam chyba o jednego DABa za dużo wychylylybyly). Ja rozumiem, zmienić to, no ale... Na początku jest fajnie, miecz 2h 19 obrażeń 17 siły albo broń 1h 22 obrażeń 17 siły; jednak później...
Lubię takie pytanka i już wyjaśniam. Trochę fizyka, trochę balans. Jeśli w modzie bronie 1h są
1) szybsze
2) dostępne w późniejszym etapie gry
3) dorównujące DMG broniom 2h
4) wygodniejsze w użyciu
5) uriziel można przekuć
to co skłoni kogokolwiek do użycia broni 2h? w podstawce w ogóle nie było broni 1h zadających takie obrażenia jak w ER. Zamysł był taki, że jeśli ma istnieć tak potężna broń jednoręczna to musi być dość ciężka a do tego musimy nią machać tylko JEDNĄ ręką. Weź sobie kawałek kątownika np trójki i spróbuj go potrzymać w jednej ręce a potem w dwóch. Żeby sprawnie przywalić sąsiadowi takim kątownikiem wystarczy, że złapiesz go dwoma rękami a delikwenta zajdziesz od tyłu. A gdybyś spróbował przywalić tak jak mieczem jednoręcznym? Byłoby to znacznie cięższe i prawdopodobnie straciłbyś przy tym równowagę. Dlatego, żeby sprawnie trzymać i walczyć ciężką bronią 1h trzeba mieć więcej siły niż bronią, którą trzymasz w dwóch rękach. Taka była koncepcja. :D Widocznie się nie przyjęła  :F
Cytuj
  Przy okazji chciałem poruszyć dwie różne ale związane ze sobą rzeczy. Pierwsza. W ER jest straszny PRZEPYCH przedmiotów. Ekwipunek w mid-game jest tak niemiłosiernie zapchany jak pewna Pani Sasha. Np. bandaże - moim zdaniem nie mają sensu, są jedynie tańszym ale słabszym napojem leczącym. Osobiście nigdy z nich nie korzystałem bo pełno jest innych metod odnowienia HPków.
 
Bandaże bandażami xD Gorsze jest te 30 rodzajów alkoholi dostępnych w modzie  :lol2:
 

Uriel

Uriel

Użytkownicy
Człowiek w wiadrzanej masce
posty49
Propsy15
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Człowiek w wiadrzanej masce
@Jao Fakt, nikt nie każe maksować wszystkiego. Ja sam nie maksuje np. statów; wyłożyłem to bardziej teoretycznie oraz "przejaskrawiłem" celem nakreślenia, moim zdaniem, delikatnego przegięcia. I zgadzam się, 2H powinny być potężniejsze, bo są wolniejsze; natomiast 1H jako szybsze powinny być słabsze. Coś za coś.

@outlander Tak się składa, że miałem swój epizod z "trenowaniem" HEMA (z powodu braku czasu i zmiany stylu życia mieczycho moje poszło na sprzedaż ;( ) i powiem ci, że miecze są zaskakująco lekkie i zwinne. Jedyna różnica między (umownie) 1H, a 2H to zasięg i lekko większa waga. Dlatego tak ciężko przenieść te różnice do gier. Ja sam na ten moment nie wiem jak by to zrobić "dobrze". Jedyne co mi przychodzi na myśl to duża różnica w obrażeniach.
Co do alkoholi, jak mawia mój wujek Kazek: "alkoholu nigdy za dużo, bo i tak zabraknie" XD Nie no, ale jest przepych z tymi itemami: alkohole, tytoń, skręty, jedzenie, bandaże, różne zielska i inne chwasty... Może gdyby alko dawało "coś" nie wiem co szczerze. Fajny jest co prawda efekt jak Bezimienny jest nawalony jak szpadel :D
Ogólnie fajnie jak jest różnorodność ale jak już mamy wypchany eq to przedzieranie się przez niego to jest katorga.
 

Jao

Jao

Użytkownicy
Jedyny w swoim rodzaju
posty4088
Propsy844
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Jedyny w swoim rodzaju
@outlander No właśnie kolega tu wyłożył dość dokładnie, co mniej więcej chciałem powiedzieć o tych mieczach. Dodałbym tylko, że w samej walce 1h znajduje odzwierciedlenie to, o czym mówisz: z początku przecież Bezimienny walczy obydwiema rękami i dopiero w trakcie treningu staje się na tyle obyty z bronią, że potrafi solidnie przywalić mieczyskiem trzymanym w jednej ręce - i to powinna być "zasługa" nie większego atrybutu siły, tylko większego poziomu umiejętności walki. Natomiast 2h są tak duże i ciężkie, że nijak nie da się nimi walczyć jedną ręką, chyba że jesteś panem Powsinogą herbu Zerwipludry z Psichkiszek. No, ale tak się rozpisujemy, a idzie o jedno: broniom 2h dostępnym u handlarzy w pierwszych rozdziałach należy się solidny boost w obrażeniach, jak i w wymaganej sile.
 
You cheated not only the game, but yourself.
You didn't grow.
You didn't improve.
You took a shortcut and gained nothing.
You experienced a hollow victory.
Nothing was risked and nothing was gained.
It's sad that you don't know the difference.

Uriel

Uriel

Użytkownicy
Człowiek w wiadrzanej masce
posty49
Propsy15
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Człowiek w wiadrzanej masce
Oj, oj zaraz tam Powsinogą herbu Zerwipludry z Psichkiszek...Bezimienny z Risena machał dwuręczną kosą jedną ręką jak stary wyga.  :lol2:
Ale dokładnie o to chodzi: 1H lekkie, szybkie ale słabe, 2H duże, ciężkie ale robiące ostateczny rozpierdziel. Wymagania powinny być jedynie pewną "granicą" żeby był ten efekt rozwoju bohatera i stawania się co raz większym zerwikapciem.
Cały czas tylko okrągłe słowa i w sumie nie wiem czy wiadomo o co nam chodzi :D
 

outlander

outlander

Moderator działu
posty472
Propsy237
ProfesjaReżyser
  • Moderator działu
Okej to ubierzmy to w liczby. Może tak:
- najlepsza broń 1h do max 90 DMG i około 80-85 siły
- najlepsza broń 2h do max 140 DMG i około 100-110 siły
- bronie 2h średnio o 10-20 większe DMG od ich odpowiedników na dany rozdział
Co wy na to?
 

Jao

Jao

Użytkownicy
Jedyny w swoim rodzaju
posty4088
Propsy844
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Jedyny w swoim rodzaju
Jeśli nie masz zamiaru zbuffować przeciwników typu orkowie, szkielety itp. (całe tałatajstwo w świątyni Śniącego jest raczej łatwe) to zejdź raczej do powiedzmy 80 dmg jednoręczniaka i 100 dwuręczniaka. Wymagania siły są jak na moje okej.
EDIT: Właśnie sobie przypomniałem, że dokładnie takie obrażenia mają w podstawce najlepsza broń jednoręczna i dwuręczna. Mimo to myślę, że takie wystarczą xD
W każdym razie trzeci myślnik w punkt.
 
You cheated not only the game, but yourself.
You didn't grow.
You didn't improve.
You took a shortcut and gained nothing.
You experienced a hollow victory.
Nothing was risked and nothing was gained.
It's sad that you don't know the difference.

Uriel

Uriel

Użytkownicy
Człowiek w wiadrzanej masce
posty49
Propsy15
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Człowiek w wiadrzanej masce
Właśnie tak sobie kminiłem, że ja już takie obrażenia gdzieś widziałem.  :lol: Ogólnie im dłużej grywam w G1 tym bardziej jestem przekonany, że on jest "skrojony na miarę". Pyk pyk pyk jak najszybciej, żeby wszystko jakotako pasowało i fajrant. A wszelkie modyfikacje to Never Ending Story xD
Jak najbardziej ok. I tak jak Jao powiedział: "W każdym razie trzeci myślnik w punkt" podpisuję się wszystkimi mackami pod tym.  Fajny motyw byłby też z tym, że te najlepsze zabawki (na dany rozdział) nie były by ot tak do kupienia, tylko do znalezienia podczas zadań, ewentualnie do wykucia. Uderzyło mnie to szczególnie podczas robienia Chromanina kiedy znaalazłem w szkrzyni projekt Miecza Rozpaczy (jeśli dobrze pamiętam).  Cieszyłem się jak z rowera na komunie (ekhm...inne czasy  :P )
 

outlander

outlander

Moderator działu
posty472
Propsy237
ProfesjaReżyser
  • Moderator działu
Shiet, wychodzi na to że tu jest więcej myślenia niż skryptowania xD Nie podoba mi się to.
Kiedyś chciałem przenieść na czysto co lepszy content z ER z przeróbkami na content moda i na jego bazie stworzyć nową ER 2.0. To by było najlepsze wyjście, ale trochę brak na to czasu i z pewnych innych przyczyn muszę zostać na tym co jest. Jakoś to może ogarniemy, ale takie rozwiązanie jak podałem wyżej byłoby jednak najlepsze.
 


0 użytkowników i 10 gości przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry