zgadzam się, ogólnie rosyjskie kino jest niedocenione.
Nie tyle niedocenione co leży w innej sferze kulturowo mentalnej. Od dawna wiadomo, że europa a zwłaszcza polska ssie kutasa ameryce i objawia się to również we wzorcach kulturowych, muzyce, filmie - ta sama lub podobna papka. W rosji ta popkultura też jest nieudolnie kalkowana (np. w muzyce), jednak zawsze mniej lub bardziej nasiąka to ich specyfiką - coś z czego inni poza rosjanami się śmieją a polacy, w swoim przypadku wstydzą. U nas szczytem polotu jest jakieś kurwa zakopower

i tyle w tej kwestii. To kino do innego odbiorcy. Proste, surowe, brutalistyczne i bez pierdolenia. Powstają filmy ciekawe, w których nie trzeba się nawet doszukiwać ukrytego sensu czy morału bo sam obraz w stosunku do kina popularnego jest wielką ciekawostką.
Z ostatnich ruskich lepszych, które mi zapadły polecam również Kraj. Masz coś kazz do polecenia?