Dotknęło mnie to, poznałem osobiście troje ludzi którzy tam zginęli, drugi pilot(osobiście go nie znałem) był znajomym jednego z członków rodziny. Pomyśleć, że jeszcze tydzień temu siedziałem z Marią Kaczyńską w tej samej loży w teatrze wielkim na festiwalu francofonic "Chopin inspire Gainsbourg". W dodatku interesowałem się tymi ludźmi, znałem ich biografię, dokonania, część krytykowałem, ale także szanowałem, niektórzy byli moimi autorytetami. Szkoda, że tak się stało, ale pocieszam się tym, że teraz o tym czym jest Katyń dowie się i usłyszy cały świat, uhonorowane zostaną obie grupy polskiej inteligencji - oficerów zamordowanych przez NKWD na rozkaz Stalina 70 lat temu, oraz polska inteligencja i największe głowy państwa, które zginęły dzisiaj. W dodatku po słowach Putina "Wybaczcie nam, jeśli możecie", które wypowiedział 3 dni temu katastrofa będzie definitywnym pojednaniem pomiędzy narodem polskim i rosyjskim. Po słowach Miedwiediew'a i reakcji zwykłych rosjan powiem szczerze - PRZEBACZAM OSTATECZNIE I DEFINITYWNIE. Będę pamiętał o zbrodni katyńskiej, o represjach polaków w latach 1939-41, o wywózkach na sybir, o zachowaniach rosyjskiej partyzantki względem polskiej ludności na kresach wschodnich, o tym co robili żołnierze armii czerwonej w polsce w latach 1944-45 (BRUTALNE GWAŁTY, KRADZIEŻ, REPRESJE, ZABÓJSTWA), ale doceniam tych rosjan którzy wtedy się temu sprzeciwiali i doceniam ich dzisiejszą skruchę. Pamiętam, ale przebaczam.