Nie uwzględniłeś w tych wyjaśnieniach Sentariona jako tego, który faktycznie był powodem wszelkiego zła i występku, które zapanowało w temacie dostępnym dla wszystkich userów forum...
To, że Sentarion odpuścił sobie udział w tej szopce, stawia go w jak najbardziej jasnym świetle, ani myślał zniżać się do poziomu, do którego zniżyli go już rozmówcy, ja miałem mniej samozaparcia, i jak widać, tylko utwierdzam się dalej w powodach mojego zaangażowania w tę debatę, od zwykłych bluzgów, do "ty zrobiłeś to, on tamto...", wszystko rozwija się w przewidywalnym kierunku, wybaczcie jeśli nie odniosę się do następnej wiadomoścu, wszystko, co chciałem powiedzieć - powiedziałem, inni wzbogacili tylko tło moich argumentów, za co jestem bardzo wdzięczny.
Ach właśnie, już będąc sytym, dodam tylko, że kiedyś pojawiła się taka zastanawiająca uwaga, już nie pamiętam gdzie,ale na pewno gdzieś na forum, została szybko obrócona w żart, ale warto przytoczyć jej sens: od czasu podsycenia zainteresowania działem M&B nic nowego się tam nie pojawiało, a przecież każdy mógł uczynić cokolwiek mu się podobało....
Coś niewiarygodnego, nie potrafię tego wytłumaczyć...