Dlaczego nie mogą zrobić open worlda? Otwarty świat nie musi oznaczać ogromnego otwartego świata. Możemy mieć otwarty świat, ale rozsądnych rozmiarów. W takim G1 też mamy otwarty, choć niewielki, świat. Dla mnie otwartość świata to przede wszystkim możliwości eksploracyjne bohatera jak skakanie, wspinaczka, pływanie, nurkowanie. To wszystko w Gothicu było i nie było niewidzialnych ścian, poza Magiczną Barierą ofc.
W grach BioWare (może poza Inkwizycją) czy takim Wiedźminie oraz Wiedźminie 2 światy są już bardziej zamknięte i korytarzowe.
Co do samej gry to pamiętam, że już po premierze W2 zapowiadali jakiś większy projekt, ale widać nie wypalił. Teraz po sukcesie W3 i znacznym powiększeniu rozmiarów studia poprzez oddział w Krakowie nie powinno być z tym problemów. Jeśli o mnie chodzi to chciałbym by był to action RPG "gothicopodobny". A więc kładący równomierny nacisk na fabułę, eksplorację oraz walkę. Mógłby być to jakiś dark fantasy w autorskim świecie. Ciekaw jestem jak Redzi poradziliby sobie nie bazując na już powstałych światach czy systemach RPG, lecz w 100% swojej grze. Myślę, że świat rozmiarów Toussaint, może nieco mniejszy, byłby w sam raz. Długość gry powinna zamykać się w przedziale 30-50 godzin. Walka mogłaby bazować na Dark Soulsach, a sam tytuł kierowany powinien być do węższej grupy graczy niż W3, który miał po prostu trafić do wszystkich. Myślę, że taka gra bardziej kameralna w porównaniu do W3 mogłaby odnieść sukces. Sam uważam, że jest spora nisza w segmencie action RPG kładące równy nacisk na wspomniane elementy, którą zagospodarowuje właściwie tylko Piranha Bytes.