Bo to się robi w 3 najszybciej jak się da, tego się nie odkłada na później
I właśnie dlatego uważam, że sposób gry preferowany i polecany przez Tizgara ograbia ją z całej przyjemności. Nie dość, że idziemy w 3 rozdziale na tortury z zaginionym bratem, to jeszcze potem ze względu na posiadanie broni stamtąd (dla ciekawych: zależnie od tego, kim gramy, może to być broń jednoręczna/dwuręczna, łuk i włócznia lub kostur) przez całą resztę gry przechodzimy zrównując wszystkich wrogów z ziemią i kompletnie nic nas nie rusza, i.e. możemy już skończyć grę, bo spędzimy następne 70 godzin NUDZĄC SIĘ. (potem jeszcze w 7 rozdziale używajmy na potęgę spella od Pyrokara, który ma ostatnich bossów na 6 hitów - czemu nie?) Poważnie,
@Tizgar, jak tak czytam, to myślę, że to jednak twoja "wizja", nie twórców.
Znowu rant. Zrzęda się ze mnie robi.
@Godlo Nieopodal teleportu (poeksploruj trochę, w końcu trafisz) stoi samotny szaman. zagadaj z nim, on ci powie, co robić. Tylko jeśli najpierw trafisz na obóz śmiertelnych orków, POD ŻADNYM POZOREM ICH NIE ZABIJAJ.
@dei Zabójcy na pewno zablokowani, z myśliwymi nie powinno być problemu, co do kupców - nie wiem. Returning ma taką zasadę, że nie dołączasz do gildii głównej, dopóki nie zrobisz WSZYSTKIEGO, co dostępne bezgildyjnym.