Problem z podstawki Gothica pozostał - overpowergaming w handlu/barterze...
Nie można jakoś podnieść cen za wszystko do kupienia 3, 4 krotnie, dać 1/10 wartości wszystkiego na skupie (jak w NK), droższa nauka zależnie od współczynników (koszt 50 - 100 bryłek co 10 pkt wydaje się rozsądną alternatywą) i przede wszystkim - ceny na pancerz +50%/100%. Fakt że długo się w nich nie pobiega (poza 1 rozdziałem i ubraniem myśliwego) no ale niech będzie czuć że coś nowego na klatę jest... wyjątkowe.
Mając 10k rudy w 4 rozdziale bez bicia NPCów, regularnego handlu i wydawania bryłek od czystego alkoholu, roślin na prętach stali kończąć

.
I jeszcze jedna rzecz która jest wspomiana przez niejakiego Guya a której nie widać w grze - różnice w cenach pomiędzy obozami. Niech to będzie widać niech piwerko, szynka, bochenek razowego czy stalowa broń w NO będzie wreszcie drogie. Na miłość boską to jest kolonia karna gdzie ceny powinny być wyjebane w kosmos a tu idzie zostać bogaczem. Szkoda że tych bryłek z I nie można zachować do II bo przy bilansie 200 do 1 byłoby z ekonomią ciekawie (no i z kuciem mieczyków u Benneta).
Przy okazji można by też zmienić obrażenia broni i zależność od siły (czyt. przepisywanie stastyk mobom) bo bicie orka mieczem który ma 55 na 3 hity... Bitch please. To są badassi którzy mogą trochę na klatę przyjąć a tu taki Bezi który wpada do koloni jako kompletny wymoczek, 20 dni później rozwala po ścianach orków a kolejne 15-20 dniówek kosi arcydemona z palcem w nosie (gdzie indziej byłoby zdeka niehigienicznie) to jest jednak sztuka. Niby świat lowmagic a tu proszę - da się z Innosem i Adanosem przy boku... Da się...
<jak się da obejść silnik rzecz jasna>
I pytanie - gdzie szukać listy Diega? W jaskini jak idzie się do obozu bandytów? Gdzież mam skierować swe kroki?
Za modzik (a zwłaszcza kozacki klimat) skłonny jestem dać autorwi całusa po mokasynach.