By naród rósł w siłę, a ludziom żyło się lepiej

[Żadna Głupia Spółgłoska]

I jeszcze Pestki (w bardziej barbarzyńskich stronach Polski zwane Słonecznikiem) - Chyba nie są zdrowe. Znaczy wedle internetu, mojej mamy, babci i pozostałych źródeł innych niż doświadczenie własne ponoć zdrowe są, ale zawsze jak zjem paczkę to mi wywali na drugi dzień jakiś pryszcz na mordzie

Tu nie chodzi o to, że są niezdrowe, tylko że Ty personalnie masz na nie nietolerancję. Mi też wyjebuje pryszcze po paru konkretnych produktach spożywczych, po słoneczniku nie wiem, bo dawno nie jadłem, ale dla przykładu po pestkach dyni nie - dzisiaj wpierdalałem i jest spoko.

Masz nieraz po zjedzeniu czegoś takie uczucie napęcznienia, tłustej cery, pocenia, klejących, opuchniętych oczu?

[Zkirtaem]

Nonono, coś z mordą jest nie do końca tak jak być powinno, nie wiem czy opisałbym to jako tłusta cera, ale na pewno coś w tym kierunku.

Wpędziłeś mnie w depresję. Mam nietolerancję na pestki? To jak alergia na czekoladę ;_;

[Sculler]

Zawsze możesz zastąpić pestki orzechami. Osobiście lubię wieczorkiem zaparzyć  sobie pokrzywy ze śrutą we wiadrze, mówie wam pomaga na niewydolność lędźwi jak cholera. 

[kaczka]

Osobiście lubię wieczorkiem zaparzyć sobie pokrzywy ze śrutą we wiadrze, mówie wam pomaga na niewydolność lędźwi jak cholera. 

oO?!
Kokaina z prochem strzelniczym - BrownBrown ... nieważne
Ja mam problem z wypierdalaniem pryszczy i wągrów w momencie wpierdalania dziesiątego wiadra ostrego sosu..
Generalnie jeżeli mowa tu już o pestkach dyni - próbował ktoś kiedyś jeść je prażone? Niebo w gębie! Na ciepło smakują wybornie i ponoć mają jakieś tam witaminki xD

[Żadna Głupia Spółgłoska]

Nonono, coś z mordą jest nie do końca tak jak być powinno, nie wiem czy opisałbym to jako tłusta cera, ale na pewno coś w tym kierunku.

Wpędziłeś mnie w depresję. Mam nietolerancję na pestki? To jak alergia na czekoladę ;_;

Spróbuj pestek dyni albo migdałów.

Niebo w gębie! Na ciepło smakują wybornie i ponoć mają jakieś tam witaminki xD

Pestki dyni to głównie makroelementy jak pisałem: magnez, cynk i wiele innych.

EDIT:
A jeszcze do panzpisa - właśnie sobie uświadomiłem, że sporo siemienia jest w praktycznie każdym chlebie, jaki jem, jest to w gruncie rzeczy główny wyznacznik tego, czy dany chleb kupuję, czy nie
Post połączony: 2014-01-29, 22:23Z dumą prezentuję Wam swoje najnowsze dzieło, które właśnie przed chwilą wyszło spod moich palców



Potrawka mięsno-warzywna razem z jednym z najdoskonalszych produktów żywnościowych, o którym zupełnie zapomniałem w mojej liście

10. Kasza gryczana - mało kto ją docenia, mimo że uznawana jest za bardzo zdrową. Stosuje się ją w wielu dietach odchudzających, ponieważ nie tuczy. Rzadko kiedy związana jest z nietolerancję pokarmową. Do tego posiada mnóstwo fantastycznych elementów, takich jak magnez (!), fosfor, mangan oraz cynk (!), a także wiele witamin z grupy B.
Współczynnik zajebistości: Bardzo wysoki

Tutaj trochę info:
http://skipthepie.org/cereal-grains-and-pasta/buckwheat/#minerals
Ogólnie bardzo ciekawa strona.

Niedługo napiszę także o innych kaszach.

A czo to za papkę nagotowałem?
- 400 g szynki wieprzowej podsmażanej (niestety wyszła trochę twarda, trzeba by ją rozbić),
- 450 g fasoli szparagowej,
- 3 duże papryki,
- 2 ziemniaki,
- 1 marchew,
- 100 g pieczarek,
- puszka pomidorów,
- kilka łyżek przecieru pomidorowego.
Przyprawy:
- 2 ząbki czosnku,
- sól,
- pieprz ziołowy,
- pieprz czarny,
- kolendra,
- kminek.
Niestety nie miałem jak zmielić dwóch ostatnich, więc wrzuciłem w całości :( Ale i tak wyszło bardzo dobre

A na deser oczywiście grejpfrut

[Leinnan]

Kyro, ja ci wyślę potem na GG listę rzeczy co mam w domu, a ty mi doradzisz co można z tego ugotować.

[Żadna Głupia Spółgłoska]

Jasne

[RoMek]

Mi zawsze na nastepny dzien po wiadrze/wiadrach zasyfia ryj, mimo ze zjadam prawie codziennie od ok. roku , co mam robicz??

[Żadna Głupia Spółgłoska]

A wiadra ocynkowane?

[RoMek]

Nie, najczęściej takie od mopa ))

[Żadna Głupia Spółgłoska]

Aaaa no widzisz, byłoby ocynkowane to nie miałbyś parchów

[Żadna Głupia Spółgłoska]

Moje oczy pełne łez, gdyż właśnie rozczulam się nad cudownością mojego najnowszego i możliwe że największego dzieła kulinarnego oraz nad jednym z jego składników. Oto proszę państwa właśnie przeżyłem oralny orgazm po zrobieniu i zjedzeniu jajecznicy ze szpinakiem, wątróbką i cebulą





11. Wątróbka - zawiera wiele wartościowych składników odżywczych, w tym mnóstwo witaminy A (kilkukrotna dzienna dawka w 100 g), witaminy z grupy B (wszystkie), żelazo, selen, cynk, fosfor, miedź oraz aminokwasy egzogenne (w ilościach pokrywających dzienne zapotrzebowanie). Dużo białka oraz niewielka ilość tłuszczu w porównaniu do mięsa. Dużo cholesterolu.
Współczynnik zajebistości: Bardzo wysoki

http://skipthepie.org/poultry-products/chicken-liver-all-classes-cooked-simmered/

[Sculler]

A chciałbyś, żeby ktoś Cię ogłuszył, podciął tętnice i powiesił do góry nogami, a na koniec powiedział "smaczną masz wątróbkę"?

[Klark Cent]

Jeżeli mogę coś dodać to...

Co do makaronu. Nie jadam go często tylko w piątki jak to każdy przyzwoity i oddany w wierze pastafarianin.
Ale jeżeli ktoś już robi sobie 'mase' i ćwiczy to np makaron jest o wiele lepszy niż ryż ponieważ posiada więcej białka i to pochodzenia zwierzęcego które jest lepiej przyswajalne. Oczywiście są makarony i makarony więc cudów nie oczekiwał bym po makaronie za 1,50 zł ale z ryżem jest podobnie. Z innej strony ma niski wskaźnik glikemiczny co w zależności od ćwiczeń może być przydatne.

Inna sprawa to ziemniaki na które większość psioczy że tuczą etc. jednak jeżeli ćwiczysz a siłowni to po treningu są o wiele lepsze niż wspomniany makaron ryż czy kasza gryczana  ze względu na wysoki wskaźnik glikemiczny. Więc zamiast spalać mięśnie spalasz ziemnioki/pyry/kartofle czy jak kto zwie u siebie.

Więc jakby nie patrzeć wszystko zależy zawsze od tego czy ćwiczysz jak ćwiczysz i po co ćwiczysz.

Co do wspomnianych wyżej rzeczy to polecam siemię lniane bardzo solidna porcja witamin etc chociaż w smaku... no cóż nie powala ale idzie sie przyzwyczaić.


PS. A i jeszcze czemu tu kurwa nie ma owsianki i jajek na masę xD
No i nie można zapomnieć o PIWIE które też ogółem nie musi być uważane za zło w diecie.
Jeszcze jedno : p wiadomo brak witamin jest zły ale ich nadmiar też może być szkodliwy.

[Thoro]

idenksy glikemiczne to ponoć taka sama bzdura jak dieta zgodna z grupą krwi.

[Żadna Głupia Spółgłoska]

A chciałbyś, żeby ktoś Cię ogłuszył, podciął tętnice i powiesił do góry nogami, a na koniec powiedział "smaczną masz wątróbkę"?

Jakby mnie ogłuszył, to już by mi zwisało co on do mnie gada.

PS. A i jeszcze czemu tu kurwa nie ma owsianki i jajek na masę xD

Post #2 - Owies. Jajka też często wpierdalam, ale to nie temat o masie, tylko o zdrowym żywieniu. Dlatego z makaronem won.

Powiedz mi co w tym gównie jest dobrego:

http://skipthepie.org/cereal-grains-and-pasta/pasta-fresh-refrigerated-plain-cooked/?weight=100

[Thoro]

CytatPowiedz mi co w tym gównie jest dobrego:
dobre zródło kalorii i węglowodanów

[Żadna Głupia Spółgłoska]

I glutenu

[Konserwa]

W tej jajecznicy ilości na oko, czy jakiś konkretny przepis? Daj, jak jest.

[Żadna Głupia Spółgłoska]

Przepisy nie istnieją, są dla tych, którzy nie umieją gotować samemu Ilości zawsze robię na oko i zazwyczaj przesadzam


Ale powiem Ci że użyłem około 150g wątróbki (90 gr), 3 jajka (2 zł), ok. 100 g szpinaku (80 gr), 1 cebulę (15 gr), do tego pieprz czarny, pieprz ziołowy, ostra papryka oraz oczywiście sól. Około 4 zł (plus chleb), a porcja była naprawdę duża, najadłbym się nawet gdyby była sporo mniejsza. Do tego butelka kefiru (2 zł). Do samej jajecznicy można by dodać nieco śmietany lub czegoś podobnego, ponieważ bez tego całość była dość sucha (pewnie dlatego, że zazwyczaj bardzo mocno ścinam jajka).

BTW kupiłem dzisiaj jajka od kur wolnowybiegowych, ciekawe czy będą zajebiste.