Wasza bezsensowna wojna gra vs mod:
1. I tak nie macie na tą decyzję żadnego wpływu, więc nie wiem po co się sprzeczacie między sobą.
2. Wyczytałem że niektórzy mają podejście "na pewno grę zrobią lepiej niż modyfikację" oraz innych którzy mówią że na pewno tak nie będzie. Cóż, engine gothic strasznie ogranicza, najdotkliwiej grafików. Dodatkowo porównujemy tutaj programowanie pod nieudokumentowanym silnikiem jakim jest zEngine z programowaniem na w pełni udokumentowanym silnikiem jakim jest np. Unity3D, z pomocnym supportem itp. itd. Nie śledziłem teamu na tyle by wiedzieć kto w teamie jest, w sumie na pewno wiem tylko o Bracie Xardasa i CHYBA Gumen i Adanos, więc nie udzielę opinii na temat realności żadnego scenariusza, jednak tutaj argumentów zarówno za nową grą jak i za modyfikacją jest więcej niż Wam się wydaje, tak samo za jak i przeciw. Zwrócicie też uwagę że do pracy nad grą, szczególnie jeśli miałby to być projekt komercyjny, znajdą szybciej osoby zdolne i chętne do pracy.
Wasz ból dupy o stan finalny modyfikacji:
1. Zgadzam się - to nie jest dokończony projekt. To nie to co nam obiecano. Jednak z drugiej strony, kto myślicie jest za to winien? Team? Bo co? Bo spełnił Wasze skomlenie "kiedy premiera"? Jako osoba która zajmowała się moddingiem, biorę też poprawkę na to że mimo iż grupa wydaje się duża, pracowało systematycznie nad nią tylko parę osób, co po części nawet mi nieoficjalnie ptaszek zaćwierkał.
2. Brak innowacji? I co z tego? Przecież mogą zostać dodane w drugiej części modyfikacji, tutaj nawet fakt że były zapowiedziane nie jest po Waszej stronie. Zapowiedziane zostało zanim ogłoszono podział na dwie części, nie możecie oczekiwać że dostaniecie wszystko na raz. Nie śledzę tematu, możliwe że Sentarion powiedział że z nich całkiem zrezygnowali, to tylko moje przemyślenia w tej kwestii.
3. To że robione sześć lat? I co z tego? Duke Nukem Forever, piętnaście lat produkcji, wyszedł crap. Gdzie ludzie zarabiali na tym, to była ich praca. Przelejcie po stówce każdy na konto grupy, to możecie od nich wymagać dobrych rezultatów w relatywnie krótkim czasie. To hobby, nie praca.
Jedyne co team Złote Wrota zjebał, to tak naprawdę marketing. Obiecali naprawdę dużo, zrobili bardzo dużo szumu dookoła siebie, ostatnio przejrzałem parę pierwszych stron i wręcz doszedłem do wniosku że szum powstał prawie przypadkowo. Jednak gdy przyszło co do czego, mity które powstały z powodu zbyt małej ilości oficjalnych wiadomości zostały rozwiane. Grupa podeszła zbyt profesjonalnie do marketingu, przez co wszyscy spodziewali się takiego samego profesjonalizmu w produkcji i nie mówię tutaj że modyfikacja jest źle wykonana, po prostu marketing stoi o kilka półek wyżej.