Gówno wiesz chyba. Polacy zawsze cie wykiwają w Anglii czy gdzieś tak, że zostaniesz z niczym, a "Angole" są w 90% w porządku.
Byłem tam spory czas i dobrze wiem o czym mówię.
Siedziałem w Leeds, Bradford i Londynie.
Natomiast nie wiem jak jest na tych walijskich wiochach. Może rzeczywiście tam te bydło jest bardziej ogarnięte
Ps. Taki Kyro i tak zawsze będzie traktowany jak Rumun w Polsce.