No wiecie z racji wykonywanych obowiązków (informatyk) i ciężką pracą nad moddingiem, trudno nie być nolifem
Nie interesują mnie imprezy, bo i tak nie piję, a patrzeć się, jak inni się alkoholizują nie ma sensu. Poza tym nudzą mnie wszelkiego rodzaju imprezy. Dyskotek też nie lubię, nie lubię zbyt głośnej muzyki, nuży mnie i męczy, a skakać jak cap też mi się nie uśmiecha. Do pubów/klubów też nie mam sensu chodzić, nie lubię miejsc zaciemnionych (tzn. beznadziejnie oświetlonych), dusznych i zadymionych. Wolę już się przejść o zmroku.
Najchętniej to bym pograł w piłkę, ale z racji tego, że jestem zbyt zajęty i zbyt leniwy, a do tego bym musiał szukać boiska i ludzi, to mi się po prostu nie chcę.
A przed kompem siedzę, bo właściwie muszę z racji wykonywanych obowiązków, bo raczej nie będę pisał programów na kartce ;)