wiecie. zwierze sie wam.
nie wiem czy to sie nazywa no-life, ale mam tak, ze caly czas siedze na kompie. a jak zejde z kompa to jeszcze naparzam w gothica 3 na komorce.
moje zycie wyglada tak; 8-14 szkola, 14-22 komp. nawet czasami nie chce mi sie zejsc z kompa zeby wydalic niestrawione resztki pokarmu z organizmu... rzadko wychodze z domu, jedynie czasami po mleko i napoje do sklepu. tak jakos jest. zycie leci. albo gram, albo siedze na tM, badz innym forum, albo gram. lekcji w ogole nie odrabiam - co uda mi sie spisac w szkole to spisze, co nie to poker face i improwizacja. nie mam kolegow, nie mam dziewczyny. jedyni koledzy sa z internetu. najgorsze jest to, ze siada mi wzrok - jeszcze dwa lata temu widzialem wyraznie godzine na zegarku - teraz musze podejsc z dwa metry, bo wszystko jest rozmazane.. nie wiem, co z tym zrobic.. moze wiele trace, ale sam nawet nie wiem, co trace.. w pilke gralem ostatnim razem chyba w 2006... wtedy ostatni raz bylem na boisku..