SPORT

[DzikiBen]

uprawia ktoś sport i rozwija się poza komputerem? nie mogę oprzeć się refleksji, że większość z was to szkolne lamuski, których jedynym słusznym zajęciem jest granie w gothica i modowanie go... frajerzy.

[Althar]

Tylko na WF-ie, biegam całą lekcję. Nic innego mi sie nie chce. Gothica jak narazie przestałem moddować i tworzę własną grę.

[DzikiBen]

wniosek jest prosty, skoro biegasz na w-fie, to znaczy, że nie potrafisz niczego innego. apeluje do wszystkich, zajmijcie się sportem, bo tylko on może prowadzić do realizacji własnych marzeń, siedząc na dupsku niczego w życiu nikt z Was nie osiągnie, nawet Ty, Althar... która poleci na grubego okularnika, który jedyne co robi, to programuje? nigga please.

[Hunn]

Z powodu mojej ostatniej operacji(wycięcia migdałków) nie mogę uczestniczyć na lekcjach WF, a szkoda bo nauczyciel jest fajny, możemy grać w co chcemy, chodzimy na siłownie itp. Gothica moduje jak mi się zachce bo np. teraz za dużo w szkole się dzieje i nie znajduje na to zbyt dużo czasu i chęci

[Gerry Rafferty]

Nienawidzę sportu i nienawidzę biegania, a najbardziej nienawidzę siatkówki, uważam osobiście że to najbardziej zjebany sport w jakim tylko mógłbym wziąć udział, biegów nienawidzę jako że po takich 800 metrach zazwyczaj dosłownie wypluwam płuca, mniejsza z tym. Jedyny sport w jaki nawet lubię grać na wf-ach to unihokej, choć piłkę nożną też da się przeżyć.

[SoMe]

Lubię grać w piłkę nożną, szczególnie jako bramkarz. Fajnie się ludziom wpierdala pod nogi.

[Hunn]

Też nie lubię siatkówki dlatego najczęściej solidarnie wybieramy nożną.

[Diegomir]

Ręczna = najlepszy sport. Gram na bramce, zawsze wracam obolały ale jest fajnie.Siatka - też grałem, zajebisty sport, ale niestety nie mialem czasu... Piłkę nożną niezbyt lubię, chyba za dużo grałem jak byłem mały i teraz myślę, że to zjebany sport  . Biegam też długodystansowo 5, 10 km.

[Vierzba]

Kurwa, czemu w swoim otoczeniu nie mam takich kamratów jebiących siatkę? :<
A ja się ruszam codziennie, 200m do przystanku, na w-fie jak będzie mi się chciało i akurat siatki nie będzie, a w weekendy spacery na wąwóz albo do lasu z paczką szlugów godnych sportsmena.

I zdecydowałem ostatnio, że zostanę mistrzem walki trzema kijkami. Na chacie robię na masę na drążku i pompeczki zapierdalam. Chudzi i pryszczaci mogą iść na ryby, nieważne ile masz cm w penisie, ważne ile masz w bicu.

[muttley]

Gram w kosza, solidarnie z kilkoma kumplami, btw. nie tylko przez sport można do czegoś dojść, dzikibenie, czyżbyś miał problemy z szkolnym nauczycielem informatyki  

która poleci na grubego okularnika, który jedyne co robi, to programuje?

Jak to słyszę, to aż mnie bierze, aby zacząć żreć, ważyć 200 kg i oddać się demonowi programowania C# <evul laugh>
Jestem jedynym, który się dobrze czuje sam

Gram we wszystko, no może poza ręczną (nie mam bardzo silnych rzutów).

[Buła]

Jak jest sezon to zapierdalam na kolarce po 40-60km.

[DzikiBen]

Gram w kosza, solidarnie z kilkoma kumplami, btw. nie tylko przez sport można do czegoś dojść, dzikibenie, czyżbyś miał problemy z szkolnym nauczycielem informatyki old_lol.gif

tak się składa, że z informatyką mam do czynienia tyle, co Ty z kobietą podczas inicjacji seksualnych w wieku 14 lat, czyli sumarycznie - w ogóle.

Vierzba ćwiczy bicepsik ( ), Diegomir to zawodowy biegacz - ewenementy. jestem pewien, że na skale foruma, poza nimi, tylko nieliczni tak naprawdę mogą pochwalić się rzeczywistymi osiągnęciami sportowymi. jak się moduje zaściankową srakę pokroju Gothica, trudno o jakikolwiek inny progres, a szkoda.

[Zoom]

Ja nie lubię zbytnio sportów drużynowych. Lubię, ba uwielbiam pływać, myślę nawet nad tym by sobie jakiś kurs czy coś po szkole zrobić i pójść na ratownika na basenie - nie potrafię jedynie pływać delfinem, ale tak poza tym to mogę płynąć bez użycia rąk lub nóg każdym stylem przez jakieś 100m bez odpoczynku.

Lubię jeszcze tenis stołowy, choć nie wiem czy to można nazwać sportem, w którym ćwiczy się ciało. Kiedyś byłem dość dobry, ale po złamaniu ręki nie potrafiłem już grać tak jak dawniej.
Kolarstwo w sumie też jest przyjemne - lubię przejechać się po lesie, czy jakimś innym spokojnym miejscu by przemyśleć parę spraw.

W sumie jakby nie patrzeć kosz nie jest najgorszy, w miarę przyjemnie mi się w to gra - chyba jedyny sport drużynowy który trawie, a no i unihokej też lubię.

Jakbym miał lepsze warunki to bym pewnie znacznie więcej czasu poświęcał na pływanie, lecz najbliższy basen (25km od mojej wioski) jest aktualnie zamknięty - jest odnawiany.

[Żadna Głupia Spółgłoska]

Niezłe prowo Dziki, już się tradycyjnie niektóre postacie łapią, np:

teraz za dużo w szkole się dzieje i nie znajduje na to zbyt dużo czasu i chęci

Test gimnazjalny

Ja jeżdżę rowerem i biegam z kumplem wieczorami, tylko problem jest taki, że on ma astmę i często się zatrzymuje. W domu drążek. Poza w-fem nie gram w nic zespołowo, chociaż lubię siatkę i unihokej, nie lubię ręcznej. Ogólnie biorąc pod uwagę to co się w szkole dzieje to w-f jest jedną z moich ulubionych lekcji, chociaż zostały mi już tylko dwa

Na uni może zacznę w coś grać, chociażby w lacrosse albo hokeja na trawie, bo warunki są.

[V3Q]

Piłka nożna - do czasu zerwania łękotki i więzadeł krzyżowych kopałem sobie w klubie.

Aktualnie jedynie jakieś zawody (między)szkolne w piłę, siatę czy jakieś biegi, skoki itp., jednakże muszę uważać na tę nogę, która cały czas daje o sobie znać.
Poza tym czasem kosz i tenis (jak jest możliwość to także ziemny )

Od czasu do czasu, jak jest ładna pogoda, na roweryku, jednak wolę aprlikę  

No i zostaje jeszcze siłka, chociaż to na poważnie dopiero mam zamiar zacząć.

[Żadna Głupia Spółgłoska]

Poza tym czasem kosz i tenis...

Burżuj...

...(jak jest możliwość to także ziemny )

Aaa...

[Zoom]

Veq - A można ćwiczyć nie "na poważnie" ?
Wracając do siłki to odżywki bardzo dużo dają, wiem bo mój brat przez parę lat ich używał i teraz po około 5 latach przerwy wygląda tak samo.

[V3Q]

Burżuj...

http://darkicarus.files.wordpress.com/2009/09/c.jpg


Aaa...

Z tym tenisem to trochę przesadziłem, bo grałem parę razy w życiu, ale mniejsza  

http://www.olimpiadyspecjalne.pl/pliki/pli...s%20ziemny1.jpg

Veq - A można ćwiczyć nie "na poważnie" ?

Mam tutaj na myśli sporadyczne kładzenie się na ławkę i zrobienie parę serii.
Poza tym do siły dobre jest noszenie worków z granulatem

[Tomek]

Ogólnie rzecz biorąc nie lubię gier zespołowych, może poza siatką i zupełnie nie rozumiem co lubią niektórzy w bieganiu po wielkim boisku za skórzaną kulką. Toż to korwa szybko się nudzi, mimo że ciągle się coś robi.
Ostatnio zacząłem ćwiczyć w niewielkim stopniu w domciu, ale niewiele ponad to. Teraz zrobiło się ciepło, więc może wskoczę na rower.

Lubię jeszcze tenis stołowy, choć nie wiem czy to można nazwać sportem, w którym ćwiczy się ciało. Kiedyś byłem dość dobry, ale po złamaniu ręki nie potrafiłem już grać tak jak dawniej.

Czasami nie złamałeś wtedy lewej?    
Zasadniczo mam nawet stół do pingla. Problem w tym, że nie znam nikogo, kto lubi w niego grać, a sam ze sobą raczej nie umiem.

Kolarstwo w sumie też jest przyjemne - lubię przejechać się po lesie, czy jakimś innym spokojnym miejscu by przemyśleć parę spraw.

Sam również lubię się przejechać, muszę jednak kupić sobie nowy rowerek, bo jadąc na tym, który teraz mam, czuję się jakbym miał się zesrać. Po prostu za ciężkie bydlę.

[Vierzba]

Zasadniczo mam nawet stół do pingla. Problem w tym, że nie znam nikogo, kto lubi w niego grać, a sam ze sobą raczej nie umiem.

Przyjeżdżaj do mnie, ja wcale nie umiem ale lubię grać dla zwały.