można było zrobić z tego tematu ankiete jak już
głosy bez uzasadnienia będą usuwane o czym już przekonał się zajęc
jeśli chodzi o mnie to:
1.
Vice City - Świetne ujęcie klimatu ameryki lat 80'tych przez pryzmat wszystkich widocznych warstw społecznych i trendów obecnie panujących. Gra miała niesamowity polot, rodem z najfajniejszych filmów akcji z tego właśnie okresu. Grywalność była zbalansowana, czytaj zadania wątku głównego były idealnie wyważone pomiędzy wolną grą oraz wątkami typu napady, biznes i inne pomniejsze. Miasto w tej grze, mimo że nie największe było urzekające, proste i dostateczne. Na plus również świetne zakończenie w stylu Scarface, w zasadzie cała gra była pełna follow upów do wielu realnych wydarzeń, postaci czy motywów z filmów z tamtego okresu. No nie ma co oszukiwać, ta gra wg. mnie jest
doskonała biorąc pod uwagę wszystkie istniejące czynniki zaś jej jedyny minus to misja ze zdalnym helikopterem.
2.
GTA 4 - Tak naprawdę gra mnie niczym nie urzekła, nie wywołała żadnego podekscytowania ani gorączki, którą zawsze przeżywałem po wyjściu nowego gta. Co z tego, że charaktery postaci zostały doprowadzone do perfekcji, mamy rozbudowane relacje międzyludzkie a sposób akcji został doprowadzony do stylu znanego z kinowych produkcji skoro gra jest tak na prawdę uwstecznieniem serii? Wątek główny niczym nie zachwyca, jest nudny i w zasadzie od początku do końca skupia się na jakichś imigranckich pierdołach ujętych w sposób przeciętny. Najgorsze jest to, że w ramach wolnej gry czyli poza misjami nie możemy robić praktycznie niczego ciekawego (pomijając misje typu strażak), nie możemy prowadzić biznesu, nie ma tu jebanych gangów dla których można pracować no po prostu nic. Najgorsze w tym wszystkim jest właśnie brak tych gangów, najbardziej charakterystyczny element serii i jej esencja
od zawsze - no po prostu totalne nieporozumienie. To samo tyczy się broni, bo toż to jakaś śmieszność że w grze bądź co bądź "gangsterskiej", gdzie na jednym z głównych peanów stoi rozpierdol mamy kilka podstawowych jednostek, do tego mało ciekawych oraz mało charakterystycznych dla podziemnego świata. Sam obszar gry jest fajny i ogólnie jest to całkiem dobra adaptacja nowego jorku, ale skoro ktoś tu chciał naśladować np. bronx albo brooklyn to mógł się posilić aby ukazać te dzielnice w nieco większej skali niż jakieś małe skupisko projektów albo 2 ulice gdzieśtam. Taka miniaturyzacja i umowność wcale dobrze nie wygląda.
3.
GTA 3 - Może już wielu o tym nie pamięta, ale była sporą rewolucją w świecie gier jako jedna z pierwszych, która oferuje tak wielki i żyjący świat. Miasto miało specyficzny, brudny klimat a produkt sam w sobie jak na tamtejsze czasy był niesamowicie grywalny. Jest to chyba gra nad którą spędziłem najwięcej godzin i zdaje mi się, że po dziś dzień byłbym w stanie odtworzyć w pamięci 2 pierwsze wyspy wraz z całym układem ulic, budynków itd. Niestety gra pod koniec traciła na grywalności za sprawą kartelu, który strzelał do nas zawsze kontrolując przy tym 1/2 obszaru gry. Przez to gówno nigdy nie ukończyłem tej części. W każdym razie ta gra była niepowtarzalna, miała niesamowity klimat zaś cały świat powalał i był bardzo realistyczny.
4.
San Andreas - Tu już przedobrzyli w każdym możliwym stopniu. Nie warto wymieniać co ta gra posiada, bo zwyczajnie krótsza by była wzmianka o tym czego w niej nie ma. W każdym razie San Andreas jest przykładem, że rozbudowane elementy rozgrywki poza fabularnej nie koniecznie równają się jako coś doskonałego. Fabuła gry była interesująca i ogólnie motywowała do przechodzenia wątku, mimo skrajnie głupich misji takich jak jetpack, krew kosmity czy te wszystkie z hipisem - w każdym razie to też było bardzo interesujące w formie jakiejśtam adaptacji elementów kultury (amerykańskiej). Gra sama w sobie nie była zła, ale jak już mówiłem przedobrzono toteż najbardziej denerwowały motywy typu samolot odrzutowy na dachu jakiejś lepianki w czarnuszym gettcie. Najbardziej wkurwiający był ryj głównego bohatera.
Liczę, że jedna z przyszłych części gta będzie osadzona w waszyngtonie z naciskiem na fabułę o zabarwieniu politycznym (choć to pewnie w gta nie przejdzie). Fajnie gdyby jedna z finalnych misji polegała na zaplanowaniu i przeprowadzeniu zamachu na prezydenta ;) .