Przysłali mi grę dziś o 15, więc zdążyłem ją trochę już rozgryźć. Pierwsze co rzuca się w oczy to brak radaru, zamiast niego jest żółta świetlista ścieżka której zdarz czasami się zaplatać. Wydaje się przez to, że gra jest nieco liniowa, bo ścieżkę mamy z góry wyznaczoną przez grę, ale to tylko pozory.
Poza tym, menusy, mapy, dzienniki zadań są, tak jak w jedynce, nieco pogmatwane. Przydałaby się czytelniejsza mapka całego Albionu i przedstawienie ekwipunku, bo te są trochę nieczytelne. Kto grał w pierwszą część, wie o co chodzi.
Grafika jest sweetaśna, fabuła z początku przebiega fajnie. Początek gry jest baardzo podobny do poprzedniczki, zbieramy 5 sztuk złota żeby kupić pozytywkę spełniającą życzenia, po drodze spotykając psa dręczonego przez łobuza. Ten uczepi się nas jak (nomen-omen) rzep psiego ogona i zostanie naszym przyjacielem.
Z początku sceptycznie do niego podchodziłem, po chwili gry zmieniłem jednak zdanie. Okazuje się on bowiem bardzo przydatny w tym nowym otwartym świecie, szczeka i doprowadza nas do miejsca w którym można kopać, to samo robi gdy zobaczy skrzynię czy cokolwiek innego. Można go też uczyć sztuczek, np. chowania głowy między łapy gdy bekniemy lub puścimy bąka.
Co się tyczy zaś otwartego świata, to dalej jest on podzielony na kawałki świata przedzielone loadingami, są one jednak dużo większe i bardziej otwarte, koniec z łażeniem po lesie w kształcie tunelu.
Są też liczne nawiązania do Fable 1, między innymi książka opowiadająca w skrócie o perypetiach jej bohatera, zawitamy do ruin gildii bohaterów, mamy też srebrne klucze i Demoniczne drzwi. Ponarzekam trochę na niekonsekwencję w tłumaczeniu, pisze bowiem w książce że bohater pokonał jakiegoś Kubę Rozpruwacza(!) który w jedynce nosił miano Jack Rzeźnik.
Gra jest humorzasta niczym oldskulowe przygodówki. Opis itemu "złoto" brzmi
Zimne, błyszczące i ułatwia życie. To złoto. Możesz robić z nim co chcesz oprócz wsadzania do buzi, nie wiadomo gdzie było wcześniej. , a pstrąga
Odnawia wolę i wzmaga chęć do płynięcia pod prąd. (Cytaty biorę z głowy, nie dam uciąć sobie siusiaka że zgadzają się w pełni z oryginałem).
Na koniec chcę nadmienić że Fable 2 rżnie z Wiedźmina jak tylko może - oprócz głębokich wyborów moralnych mamy też barda-przydupasa oprowadzającego po mieście.