W końcu, po czterech latach od premiery miałem okazję przejść tę modyfikację. Tak się złożyło, że zbiegiem okoliczności byłem pierwszym komentującym w tym temacie kilka minut po premierze. Niestety, wtedy jednak mój zapał został szybko ostudzony przez nieustanne crashowanie gry w kopalni, w wyniku czego musiałem porzucić moda. Czas mijał, trochę zapomniałem o sprawie, aż w końcu postanowiłem spróbować raz jeszcze z nadzieją, że zmiana systemu operacyjnego dokonana na przestrzeni tych lat zmieniła coś w kwestii stabilności modyfikacji. Na całe szczęście tak właśnie było, w ciągu całej, około 25 godzinnej rozgrywki grę wyrzuciło mi tylko kilka razy.
Powiem tak - myślę, że to najlepszy mod w jakiego w życiu grałem. I mówię to z pełną świadomością istnienia czegoś takiego jak Dzieje Khorinis, oceniam jednak głównie pod kątem funu, który dostarczyła mi rozgrywka, a Dzieje swoim rozmachem bywały dla mnie trochę przytłaczające. Tutaj jednak wszystko zagrało. Świetnie dopracowany balans rozgrywki pozwalający na czerpanie satysfakcji z gry od początku do końca. Nowatorskie umiejętności do nauki, nie wiem jak to wygląda z perspektywy maga, ale choćby Berserk dla wojownika był zaskakującym i fajnym dodatkiem. Co prawda niestety nie mogłem go używać, ponieważ przyspieszenie postaci o 30% plus uniony z przypieszeniem czasu powodowały u mnie nieakceptowalne spadki płynności gry, niemniej sama koncepcja smaczku, który będzie wymagał ode mnie zmiany moich typowych, wieloletnich przyzwyczajeń odnośnie timingu walki jest całkiem ekscytująca. Ciekawy, skondensowany i wypełniony zawartością świat gry. Fantastycznie skonstruowana progresja postaci, zarówno pod kątem czystego gameplayu, jak i odczuwalnego awansu społecznego wraz z postępem fabuły. No właśnie, fabuła. Tak jak przeważnie jest to dla mnie rzecz drugorzędna, tak historia okazała się być niespodziewanie wciągająca, pozostawiająca nieustannie to poczucie chęci grania dalej, by dowiedzieć się jak dalej potoczą się wydarzenia. Pomimo, że od początku do końca nie byłem pewny, czy podobał mi się plot twist fabularny mający miejsce po dołączeniu do gwardii legionu, to wciąż doceniam całość za kreatywność i coś mniej kliszowego niż historia o smokach, wybrańcu bogów, panu ciemności itd. Poza tym, w modzie czuć po prostu ogrom napracowania i obecność mniejszych lub większych smaczków, mających uczynić rozgrywkę bardziej spójną i satysfakcjonującą.
Ostatecznie dałbym tej modyfikacji 9/10. Od perfekcji dzieli ją kilka pomniejszych mankamentów, tzn. rzucający się gdzieniegdzie w oczy recykling przeciwników, mniej interesujące od doliny (choć dalej dobre) poboczne światy, zapożyczona z innej modyfikacji lokacja z Cesarem, kilkanaście brakujących linijek dubbingowych oraz, w moim odczuciu, lekko zrushowana końcówka, której niestety nie mogę uznać za wisienkę na torcie, jaką powinien być finał.
Tak czy inaczej bawiłem się świetnie, polecam każdemu.