Ten jest dość masywny wiec szczerze wątpię by dużo wytrzymał ten badyl na którym jest główna cześć młota, poza tym nie wiem w jaki sposób mogłoby to się utrzymać na takim kiju.
PS Może i się mylę ale to są moje przypuszczenia.
Mam w chacie 10kg młoteczek na akacjowym sztylu/trzonie. Dobijasz go metalowym klinem z góry, drewno musi napęcznieć [wiadro z wodą] i nie ma bata, żeby coś to ruszyło. Tak samo z toporkami, które są u mnie dużo bardziej narażone na "stres". Najdłużej trzonek wytrzymał 5 lat, przy tym pękł sam toporek raz. Patrząc na jakieś "bojowe" eksponaty, z metalowymi okuciami, etc. to powinny wytrwać w walce dłużej niż właściciel, bo przeciąć taki trzonek mieczem, etc. można z reguły tylko w filmach.
Co do stalowego trzonka to też bardzo dobre rozwiązanie, nie do zdarcia - szczególnie w dobie migomatów. Jedyny problem to część chwytna, która przy spoconej dłoni wysuwa się. Warto spiłować, owinąć skórą/rzemieniami. Dobrze też używać rękawicy - najlepiej skórzanej.
Więc technicznie brakuje tylko klina, w sumie nie zaszkodziło by gdyby trzonek jednak był szerszy u podstawy i delikatnie zwężał się do nasady. O wyważaniu nie ma co tutaj gadać, chyba, że znacznie wydłużysz trzonek i pogrubisz to. Ale to też da się zrobić i jeżeli chcesz używać młota/nadziaka do walki, to warto się pomęczyć. Okucia polecam tylko w części tuż pod głownią, może się z nią stykać - to miejsce jest najbardziej narażone na urazy.
A co do masy samej główni/młota, to wszystko zależy od użytego stopu. Żyjemy w czasach kiedy za odp. kasę można zdobyć praktycznie wszystko. W średniowieczu ten młot miałby szansę na użycie, byłby co najwyżej nieporęczny, w sumie nadaje się chyba tylko do rozbijania głów/hełmów/ogłuszania - ale tutaj lepszy byłby nadziak. I warto pomyśleć o skórzanej pętli, na końcu chwytnej trzonka, którą przekłada się przez nadgarstek, ale nie za mocno, żeby go sobie przez przypadek nie złamać. Wtedy przynajmniej nie powinien sam wypaść - podobnie jak w przypadku karabinów o czym pewnie Thoro wie, pasek nie służy tylko do noszenia na ramieniu, w warunkach bojowych też warto z niego korzystać.
To mniej więcej tyle.