Patologia 11248 34

O temacie

Autor shergar

Zaczęty 28.04.2017 roku

Wyświetleń 11248

Odpowiedzi 34

shergar

shergar

The Modders
Darth Revan
posty872
Propsy1301
Profesjabrak
  • The Modders
  • Darth Revan
Młodsza córka zapytała mnie dzisiaj co to jest patologia, no to jej wytłumaczyłem - tekst znaleziony w necie ;-)

Kazz pamiętasz te czasy? ;-)

Patologiczność...
My, urodzeni w latach 70, 80tych, wszyscy byliśmy wychowywani przez rodziców patologicznych.
Na szczęście nasi starzy nie wiedzieli, że są patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić nasz wiek dziecięcy. Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na licznych budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Nie chodziliśmy do prywatnego przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy, jeśli zaczniemy się uczyć od zerówki.
Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy. Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą służył czosnek, miód, spirytus i pierzyna. Dzięki temu nie stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia. Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za smarowanie dzieci spirytusem. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk, zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i wrócimy.
Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas dorośli. Nikt nie utonął.
Zimą któryś ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy trochę się baliśmy. Dorośli nie wiedzieli, do czego służą kaski i ochraniacze. Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego.
W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak szliśmy grzecznie spać. Pies łaził z nami – bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał, nikt nie zwracał nam uwagi. Raz uwiązaliśmy psa na sznurku i poszliśmy z nim na spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas później na sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze. Mogliśmy dotykać inne zwierzęta. Nikt nie wiedział, co to są choroby odzwierzęce.
Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się nie obsikać lub „tam” nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział. Oczywiście nikt nie mył po tej czynności rąk. Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić Dzień Dobry i nosić za nią zakupy. Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić Dzień Dobry. A każdy dorosły miał prawo na nas to Dzień Dobry wymusić. Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby.
Skakaliśmy z balkonu na odległość. Musieliśmy znać tabliczkę mnożenia, pisać bezbłędnie. Nikt nie znał pojęcia dysleksji, dysgrafii, dyskalkulii i kto wie jakiej tam jeszcze dys… Nikt nas nie odprowadzał do szkoły. Każdy wiedział, że należy iść lewą stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot.
Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków. Czasami próbowaliśmy to jeść. Jedliśmy też koks, szare mydło, Akron z apteki, gumy Donaldy, chleb masłem i solą, chleb ze śmietaną i cukrem, oranżadę do rozpuszczania oczywiście bez rozpuszczania, kredę, trawę, dziki rabarbar, mlecze, mszyce, gotowany bob, smażone kanie z lasu i pieczarki z łąki, podpłomyki, kartofle z parnika, surowe jajka, plastry słoniny, kwasiory/szczaw, kogel-mogel, lizaliśmy kwiatki od środka. Jak kogoś użarła przy tym pszczoła to pił 2 szklanki mleka i przykładał sobie zimną patelnię.
Ojciec za pomocą gwoździa pokazał, co to jest prąd w gniazdku. To nam wystarczyło na całe życie. Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz. Jak się ktoś skaleczył, to ranę polizał i przykładał liść babki. Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi, ciepłe mleko prosto od krowy, kranówkę, czasami syropy na alkoholu za śmietnikiem żeby mama nie widziała, lizaliśmy zaparowane szyby w autobusie. Nikt się nie brzydził, nikt się nie rozchorował, nikt nie umarł. Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii.
Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli wiedzieli, że dla nas, to wstyd. Nikt się nie bawił z opiekunką.
Od zabawy mieliśmy siebie nawzajem. Bawiliśmy się w klasy, podchody, chowanego, w dwa ognie, graliśmy w wojnę, w noża (oj krew się lała ), skakaliśmy z balkonu na kupę piachu, graliśmy w nogę, dziewczyny skakały w gumę, chłopaki też jak nikt nie widział. Oparzenia po opalaniu smarowaliśmy kefirem. Jak się głęboko skaleczyło to mama odkażała jodyną albo wodą utlenioną, szorowała ranę szczoteczką do zębów i przyklejała plaster. I tyle. Nikt nie umarł.
W wannie kąpało się całe rodzeństwo na raz, później tata w tej samej wodzie. Też nikt nie umarł. Podręczniki szanowaliśmy i wpisywaliśmy na ostatniej stronie imię, nazwisko i rocznik. Im starsza książka tym lepiej. Jedyny czas przed telewizorem to dobranocka. Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie same. Poza nimi, wolność była naszą własnością.
Nasze mamy rodziły nasze rodzeństwo normalnie, a po powrocie ze szpitala nie przeżywały szoku poporodowego – codzienne obowiązki im na to nie pozwalały. Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie odważyli się zostać patologicznymi rodzicami.
Dziś jesteśmy o wiele bardziej ucywilizowani. My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli jak nas należy „dobrze” wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, znudzonych opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabaw.
A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!








 
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Ale to nie cel podróży kształtuje ludzką duszę, tylko droga, która do niego zmierza...

Żelazko

Żelazko

Użytkownicy
Alt Mac Dupy
posty1102
Propsy1208
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Alt Mac Dupy

Góral Żywiec

Góral Żywiec

Użytkownicy
Krew odporna na mrozy,chłody,wiatry i lód "Błkitna krew"
posty153
Propsy42
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Krew odporna na mrozy,chłody,wiatry i lód "Błkitna krew"
Socjalizm tak się rozwija że niszczy te najmniejsze błahostki dla którego człowieka jest to naturalne 
"Socjalizm walczy bohatersko z problemami nie znanymi w rządnym innym ustroju"
 

Leinnan

Leinnan

Administrator
torsonic polarity syndrome
posty2672
Propsy3600
ProfesjaProgramista
  • Administrator
  • torsonic polarity syndrome
W skrócie pierdolenie podszyte nostalgią, wcześniej widziałem chyba nawet w wersji, że uczuleń też wtedy nie było  :facepalm:
 
Mit der Dummheit kämpfen die Götter selbst vergebens

steam | slavic castles |  last.fm | moddb.com | Stary, najlepszy lider Sclavinii

Kazzmir

Kazzmir

O.D.A.L.
posty1003
Propsy1681
ProfesjaProducent
  • O.D.A.L.

Kazzmir
O.D.A.L.

Patologia
#4 2017-04-29, 10:40(Ostatnia zmiana: 2017-04-29, 10:47)
W skrócie
może za 20 lat nie będziesz pierdolił z nostalgią jak fajnie było na początku 21 wieku bo nie będzie komu pierdolić  :facepalm:


Kazz pamiętasz te czasy? ;-)
pamiętam. w miejscu gdzie kiedyś było ściernisko teraz jest blokowisko (na dodatek wybudowane przez firmę w której pracuję), tam gdzie w wakacje chodziłem na grandę na maliny i truskawki i w pobliskim stawie łowiliśmy traszki teraz jest zaorane pole i tylko kilka drzew zostało pewnie kupionych już przez jakiegoś dewelopera, tam gdzie chodziłem na sanki są krzaki bo nie ma komu na nich zjeżdżać,w bloku w który mieszkałem bawiąc się w chowanego w piwnicy i dookoła bloku teraz nie ma ani jednego dziecka a piwnica jest zamknięta. mógłbym tak długo. dzieci w miastach mają obiektywnie gorsze dzieciństwo.
 
rekrutacja O.D.A.L, po 18:00 gg:10135138

Werewolf

Werewolf

Użytkownicy
Zielony goblin - za dnia biznesmen, w nocy złoczyńca
posty6343
Propsy2477
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy
  • Zielony goblin - za dnia biznesmen, w nocy złoczyńca
A zresztą, nie będę prowokował.
 
http://chomikuj.pl/Thorus12/ = Mody do Gothica - Przeznaczenie, Ludzie z Górniczej Doliny i inne! Mody do RimWorlda!

KOMPUTER:
Spoiler
Windows 7 Professional 64-bit SP1
-Intel Core i7 @ 4.00GHz   Technologia Haswell 22nm
-8,00GB 2-Kanałowy DDR3 @ 666MHz (9-9-9-24)
Gigabyte Technology Co., Ltd. Z97X-Gaming 3 (SOCKET 0)   28 °C
-X220W D-sub (1680x1050@60Hz)
-4095MBNVIDIA GeForce GTX 980 (Gigabyte)
-931GB Western Digital WDC WD10EZEX-08M2NA0 SCSI Disk Device (SATA)
-ASUS DRW-24F1ST a SCSI CdRom Device
-Realtek High Definition Audio

Kelten

Kelten

Gry (themodders@telegram)
posty640
Propsy514
ProfesjaKompozytor
  • Gry (themodders@telegram)

Kelten
Gry (themodders@telegram)

Patologia
Zastanówmy się przez które pokolenie jesteśmy teraz w czarnej dupie...
 

shergar

shergar

The Modders
Darth Revan
posty872
Propsy1301
Profesjabrak
  • The Modders
  • Darth Revan
@Lenin
Piszesz o czymś o czym nie masz zielonego pojęcia, więc daruj sobie nic nie wnoszące do dyskusji komentarze.

@Kelten
W czarnej dupie jesteśmy przez komunizm i ruskich, którzy nas dymali przez kilkadziesiąt lat i to jeszcze zanim ja z kazzem lataliśmy w tetrach. To z co widać w PL od ostatnich 10-15 lat miało miejscu u helmutów w latach 50-60, dlatego wydaje mi się, że gdybyśmy mieli równy start z helmutami czy żabojadami to teraz oni by do nas jeździli za robotą.

@Kazzmir
Ja dzieciństwo spędziłem głównie na wsi, z miasta też później wróciłem na zadupie i tutaj nie jest obecnie lepiej niż w miastach. Lasy w których kiedyś chodziliśmy po bunkrach teraz są nie do poznania. Jednak wracając do tematu, dostrzegam tutaj pewną zależność. Tak jak w tym tekście powyżej, kiedyś było dużo więcej otwartości, swobody i czasu. Ile razy wpadłem do sąsiadki, zjadłem obiad i nikt mnie miotłą nie pogonił i vice versa, tak samo u nas pół bloku się stołowało. Człowiek cały czas ganiał po budowach, grał w kapsle, jeździł na bańkach z karbidem, śmigał na rowerze, czy grał w piłę. To czym się nasiąkło za młodu procentuje w przyszłości, co często obserwuję chociażby w pracy czy na uczelni gdzie zajmuję się zmianą, projektami, procesami i zarządzaniem strategicznym. Młode pokolenie ma inne podejście do życia, do współpracowników, jest mniej otwartości, więcej wyścigu szczurów, konsumpcji i gadżeciarstwa (nie piszę tego jako oskarżenie, tylko wynik obserwacji - oczywiście jest tutaj też sporo wyjątków, poznałem dużo młodych ludzi od których też się sporo nauczyłem). Przekłada się to to np. na metodyki projektowe, chętniej wybierają zwinne bądź adaptacyjne, co w sumie jest zrozumiałe, są bardziej skupieni na własnych procesach, rzadko myślą o big picture, ale za to lepiej radzą sobie ze zmianą, gdzie osoby w naszym wieku raczej nie lubią wychodzić ze strefy komfortu. Zależność tą widzę od zarządu, top managementu przez szczebel średni aż na sam dół w wielu firmach. Dlatego lubię tworzyć zespoły interdyscyplinarne, gdzie z młodymi wilkami pracują też mentorzy, którzy potrafią umiejętnie wykorzystać ich potencjał i przy okazji odpowiednio ukształtować. Reasumując: dzieciństwo jest bardzo istotne bo często kształtuje nas jako ludzi co może (ale nie musi) wpływać na naszą przyszłość.

Sorry za te pseudonaukowe wywody, jakoś tak mnie naszło ;-) Już więcej nie będę marudził.
BR,
Shr.
 
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Ale to nie cel podróży kształtuje ludzką duszę, tylko droga, która do niego zmierza...

Werewolf

Werewolf

Użytkownicy
Zielony goblin - za dnia biznesmen, w nocy złoczyńca
posty6343
Propsy2477
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy
  • Zielony goblin - za dnia biznesmen, w nocy złoczyńca
W skrócie pierdolenie podszyte nostalgią, wcześniej widziałem chyba nawet w wersji, że uczuleń też wtedy nie było  :facepalm:

Uczulenia były ale się nikt tym nie przejmował.

Mimo, że mój wiek to pewnie dzielony wiek kaza i shera na dwa to pamiętam piękne czasy, kiedy się tym nie przejmowało. W zime wychodziło się na cały dzień i wracało jeno o 13 na obiad i kubek ciepłej kawy, ewentualnie zmienić ciuchy. Nikt się nie przejmował tym, że na dworzu -15 a plecy odkryte, ciuchy całe mokre, głowa przepocona. Albo tym, że się nie miało rękawiczek - napierdalało się śnieżkami aż ręce czerwone były ze dwa dni po tym. W szkole coś się odjebało to od razu ,,wpierdól" linijką od nauczyciela, a spróbuj tylko powiedzieć w domu, że nauczyciel uderzył to jeszcze wpierdól drugi raz.

W lato tak samo, wychodziło się o 8-9 rano i wracało o 20-21. Nikt z nas nie miał telefonów (wtedy jeszcze zresztą były te cegły i mało kto je posiadał) a mimo to każdy wiedział gdzie każdego znaleźć. Dzieciaki z innych osiedli były jak z innych planet, a każde osiedle miało swoją grę w którą było najlepsze (u nas królowała chowana gonitwa, osiedle obok gdzie mieszkała typowa patologia sebixowa piłka nożna. My ich w gonitwe rozpierdalaliśmy ale znowu na boisku nie mieliśmy szans :D).


Zdrowie? Jak wspomniałem, w zime się latało z niepowciąganymi ciuchami, spocone, mokre od śniegu (zapasy śnieżne, śnieżki) i nic. Lekarstwa i syropy to były dopiero dawane jak się miało 38,5 stopnia. W lato tak samo. Nikt się tym nie przejmował i proszę bardzo - każdy z nas był zdrowy. Dziś moja 15 letnia siostrzenica wyjdzie w samej bluzie jak jest 15 stopni i już chora - dzisiejsze dzieciaki nie przeżyłyby tych warunków które my mieliśmy :D
 
http://chomikuj.pl/Thorus12/ = Mody do Gothica - Przeznaczenie, Ludzie z Górniczej Doliny i inne! Mody do RimWorlda!

KOMPUTER:
Spoiler
Windows 7 Professional 64-bit SP1
-Intel Core i7 @ 4.00GHz   Technologia Haswell 22nm
-8,00GB 2-Kanałowy DDR3 @ 666MHz (9-9-9-24)
Gigabyte Technology Co., Ltd. Z97X-Gaming 3 (SOCKET 0)   28 °C
-X220W D-sub (1680x1050@60Hz)
-4095MBNVIDIA GeForce GTX 980 (Gigabyte)
-931GB Western Digital WDC WD10EZEX-08M2NA0 SCSI Disk Device (SATA)
-ASUS DRW-24F1ST a SCSI CdRom Device
-Realtek High Definition Audio

Kelten

Kelten

Gry (themodders@telegram)
posty640
Propsy514
ProfesjaKompozytor
  • Gry (themodders@telegram)

Kelten
Gry (themodders@telegram)

Patologia
Cytuj
Młode pokolenie ma inne podejście do życia, do współpracowników, jest mniej otwartości, więcej wyścigu szczurów, konsumpcji i gadżeciarstwa (nie piszę tego jako oskarżenie, tylko wynik obserwacji - oczywiście jest tutaj też sporo wyjątków, poznałem dużo młodych ludzi od których też się sporo nauczyłem).
Mają inne wyjście ? To albo wykluczenie społeczne, ktoś nakręcił tą chorą "spiralę zgłady" i już nikt tego wyścigu nie zatrzyma, ba tempo z roku na roku jest coraz wyższe.Co tego braku otwartości to wiadomo ,że nikt nie zadba tak o ciebie jak ty sam, można się pobawić ,pośmiać ale trzeba się pilnować bo każdy(bliski ci czy daleki) jak nie będzie miał wyjścia , wpakuje ci nóż między żebra.
 

Leinnan

Leinnan

Administrator
torsonic polarity syndrome
posty2672
Propsy3600
ProfesjaProgramista
  • Administrator
  • torsonic polarity syndrome
W skrócie
może za 20 lat nie będziesz pierdolił z nostalgią jak fajnie było na początku 21 wieku bo nie będzie komu pierdolić  :facepalm:

Całkiem możliwe, że za te dwadzieścia lat będę napierdalał na młodzież i wspominał jak to kiedyś były czasy, a teraz już czasów nie ma. I będzie to tak samo głupie jak teraz gdy robisz to ty z shergarem.
 
Mit der Dummheit kämpfen die Götter selbst vergebens

steam | slavic castles |  last.fm | moddb.com | Stary, najlepszy lider Sclavinii

Maciej

Maciej

Użytkownicy
posty3689
Propsy1006
ProfesjaGracz
  • Zbanowany

Maciej

Patologia
#11 2017-04-29, 15:50(Ostatnia zmiana: 2017-04-29, 15:59)

Może kiedyś niektóre rzeczy wyszły na +, ale
czasu nie cofniemy, rozwój technologi sprawił że dzieciaki napiepszają w pady, coś za coś. Najgorsze w tym, że lewactwo, firmy, rządy, rujnują nasze społeczeństwa i nas samych, sprzedają coraz bardziej przetworzone jedzenie, nafareszowane coraz bardziej chemicznymi dodatkami,  coraz bardziej stajemy się zbędnym balastem dla tych rządzących i bogatych, jak roboty w matrix zrobiły z ludzi żarówki organiczne. Sytuacja w filmie elizjum coraz bardziej się zbliża http://www.filmweb.pl/film/Elizjum-2013-558960 gdzie elita żyje na wygodnej stacji kosmicznej a reszta świata na ziemi umiera. I najgorsze że ludzie kompletnie mają to w dupach, myśląc o aktualnym życiu swoim a nie pokoleń dalszych :(
 

Kazzmir

Kazzmir

O.D.A.L.
posty1003
Propsy1681
ProfesjaProducent
  • O.D.A.L.

Kazzmir
O.D.A.L.

Patologia
#12 2017-04-29, 20:22(Ostatnia zmiana: 2017-04-29, 20:40)
będzie to tak samo głupie
chyba nie zrozumiałeś, ja nie napierdalam na młodzież, ja wam szczerze współczuję. nie twierdzę że to co teraz ma moje dziecko jest złe, mogę bez wątpliwości powiedzieć że ta technologia odbiera wam czystą zabawę z przyjaciółmi z którymi miało się prawdziwe przygody ale oferuje mnóstwo innych możliwości.

jest też inna strona tego co jest dzisiaj, w moim bloku była około trzydziestka dzieciaków w podobnym wieku +- 3 lata. w bloku w którym mieszkam teraz nie ma żadnego dziecka w wieku mojej córki, w klatkach obok jest kilka ale nie wychodzą poza klatkę same.

sentymenty jednak bywają złe ale ja np wyciągam wnioski z moich i staram się jak mogę zapewnić mojemu dziecku choćby kilka procent tego co ja miałem. dzięki temu ciągle słyszę jakim jestem zajebistym tatą.

bo nie będzie komu pierdolić  :facepalm:
a z tym, literalnie może nie być komu pierdolić xD
 
rekrutacja O.D.A.L, po 18:00 gg:10135138

Gerry Rafferty

Gerry Rafferty

O.D.A.L.
posty478
Propsy839
Profesjabrak
  • O.D.A.L.
Wczoraj w naszym Tesco.
Wołają mnie z biura, jakaś klientka chce ze mną rozmawiać. Strasznie oburzona. "Proszę podać mi imię i nazwisko tej ekspedientki".
W skrócie: Jej jebany bachor kopał i wspinał się na automaty (takie do wygrywania miśków i jeżdżenia karetką dla dzieci) a koleżanka krzyknęła na niego kilka razy żeby przestał bo matki nie było w pobliżu, nie dotknęła go, nie użyła żadnych wulgaryzmów tylko krzyknęła.
Klientka będzie składać skargę.

Bezstresowe wychowanie - to jest kurwa patologia.
 

Werewolf

Werewolf

Użytkownicy
Zielony goblin - za dnia biznesmen, w nocy złoczyńca
posty6343
Propsy2477
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy
  • Zielony goblin - za dnia biznesmen, w nocy złoczyńca
Zajebałbym kopa dzieciakowi a babie kazał spierdalać albo przypisze jej wszystkie uszkodzenia na każdym jebanym automacie. Zazwyczaj działa - od razu przestają.
 
http://chomikuj.pl/Thorus12/ = Mody do Gothica - Przeznaczenie, Ludzie z Górniczej Doliny i inne! Mody do RimWorlda!

KOMPUTER:
Spoiler
Windows 7 Professional 64-bit SP1
-Intel Core i7 @ 4.00GHz   Technologia Haswell 22nm
-8,00GB 2-Kanałowy DDR3 @ 666MHz (9-9-9-24)
Gigabyte Technology Co., Ltd. Z97X-Gaming 3 (SOCKET 0)   28 °C
-X220W D-sub (1680x1050@60Hz)
-4095MBNVIDIA GeForce GTX 980 (Gigabyte)
-931GB Western Digital WDC WD10EZEX-08M2NA0 SCSI Disk Device (SATA)
-ASUS DRW-24F1ST a SCSI CdRom Device
-Realtek High Definition Audio

Maciej

Maciej

Użytkownicy
posty3689
Propsy1006
ProfesjaGracz
  • Zbanowany
Zajebałbym kopa dzieciakowi a babie kazał spierdalać albo przypisze jej wszystkie uszkodzenia na każdym jebanym automacie. Zazwyczaj działa - od razu przestają.
A potem, hyc. Pisemko do sadu
 

CzlowiekGejzer

CzlowiekGejzer

Użytkownicy
Wszyscy skończymy w Choroszczy
posty268
Propsy123
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Wszyscy skończymy w Choroszczy
Zajebałbym kopa dzieciakowi a babie kazał spierdalać albo przypisze jej wszystkie uszkodzenia na każdym jebanym automacie. Zazwyczaj działa - od razu przestają.
Nie ma co dziecka winić że rodzice to idioci
Matce i(albo) ojcu powinieneś tego kopa zasadzić w mordę poza tym nawet najgorszy bachor może być dobrym robolem a tych zaczyna brakować i niemiecko-żydowski suweren ma problem bo przez 15 lat dodatniego przyrostu naturalnego  ludzie masowo  spierdalali za granicę a teraz dzieci mało a młodzi i silni nadal uciekają za granicę
W końcu w Polsce zostaną ukraińskie robole i ustawione szwabskie rodzinki z posadkami w prokuraturze,policji i urzędach
To jest nasz polski matriks i do tego zdurniali i żądni "demokracji" janusze chujusze dążą
 

Kazzmir

Kazzmir

O.D.A.L.
posty1003
Propsy1681
ProfesjaProducent
  • O.D.A.L.
Bezstresowe wychowanie - to jest kurwa patologia.
bezstresowo i bezkarnie to patologia. preferuję bezstresowo ale karnie.
 
rekrutacja O.D.A.L, po 18:00 gg:10135138

shergar

shergar

The Modders
Darth Revan
posty872
Propsy1301
Profesjabrak
  • The Modders
  • Darth Revan
Z tym bezstresowo to ja jednak ostrożnie podchodzę. Ważne żeby relacje były transparentne i konsekwentne zasady bez wyjątków także dla rodziców, wtedy dzieci biorą właściwy przykład z góry. Staram się też, żeby dzieciaki miały swoje obowiązki, wiele tego nie ma, ale to nieźle działa.
Najważniejsze żeby poświęcać dzieciakom czas i zwyczajnie słuchać tego co mówią ;-) Szczególnie jak gdzieś jedziemy to konsultujemy z dzieciakami, spędzamy aktywnie czas i zarówno dzieci jak i my sporo z tego mamy frajdy.

Też mi czasem ręce opadają jak widzę na co niektóre dzieciaki sobie pozwalają, ale tak jak piszecie to przede wszystkim rodzice dają ciała, tak samo jak słucham biadolenia znajomych nauczycieli to mnie szlag trafia: że dzieciaki teraz to tragedia, że rodzicie to tragedia, etc a w sobie nic złego nie dostrzegają. Prawda jest taka, że do każdego można trafić, trzeba mu tylko poświęcić czas, a nauczyciele to też niezła patologia i zwyczajni opierdalacze. 18h w tygodniu? Kurde ja nie raz takie dniówki miałem, co też nie jest zdrowe, ale po prostu nauczyciele mega mnie drażnią. Oczywiście nie wszyscy, ale znam zaledwie kilka wyjątków, którzy są nauczycielami z krwi i kości, reszta za złotówkę (czyli dodatkowe h) dałaby się wyruchać mając w dupie dobro dzieciaków. Trafia mnie też jak z pogardą mówią o tym co w temacie, czyli "patologii", że to głąby, łobuzy i margines. Strasznie to krzywdzące, bo w tych dzieciakach jest ogromny potencjał, to nie ich wina, że życie ich nie rozpieszcza, rodziców się nie wybiera, ale radzą sobie jak mogą tylko rzadko ktoś do nich wyciąga rękę.
Ogólnie to nasze szkolnictwo to jedno wielkie nieporozumienie, ale sami o tym najlepiej wiecie. Szkoda, że nikt z rządzących na poważnie nie próbuje tego zmienić na lepsze, co bynajmniej nie jest takie trudne, wymaga to co prawda ogromnego wysiłku i zmiany skostniałego systemu edukacji, ale jest w naszym zasięgu. Może kiedyś Wam się to uda, bo nasze pokolenie chyba już na to nie ma szans ;-)
Sorry za te dygresje, ale trochę w temacie są.
BR,
Shr
 
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Ale to nie cel podróży kształtuje ludzką duszę, tylko droga, która do niego zmierza...

WinterKing Kereth

WinterKing Kereth

Gry (themodders@telegram)
posty501
Propsy795
Profesjabrak
  • Gry (themodders@telegram)
Generalnie to się zgadzam z Tobą @shergar jako - mam nadzieję, bo takie studia już ukończyłem- przyszły nauczyciel angielskiego, jednak dodam coś od siebie, co mnie od czasów praktyk frasowało

Ogólnie to nasze szkolnictwo to jedno wielkie nieporozumienie, ale sami o tym najlepiej wiecie. Szkoda, że nikt z rządzących na poważnie nie próbuje tego zmienić na lepsze, co bynajmniej nie jest takie trudne, wymaga to co prawda ogromnego wysiłku i zmiany skostniałego systemu edukacji, ale jest w naszym zasięgu. Może kiedyś Wam się to uda, bo nasze pokolenie chyba już na to nie ma szans ;-)

Nie podoba mi się obecnie i w sumie nigdy się nie podobało to sztywne podejście do programu, tudzież podręczników. Nie ma miejsca na jakąkolwiek kreatywność, jakiekolwiek pobudzenie dzieciaków do działania i wzbudzenia w nich zainteresowania, czy też nawet dotarcia do nich w jakikolwiek sposób. Sam miałem potem zjebki " na dywaniku " od opiekunki, że odbiegam od założeń podręcznika do angielskiego. Zresztą dla nauczyciela i tak liczą się papierki, i odsiedzieć i wytłumaczyć wyuczone regułki od 8 do 15 i przy tym pobierać pieniądze. A na studiach mówiono nam co innego w tej materii, o.
 


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry