Oczywiście Korwin ma rację, i nie ma tu żadnych wątpliwości. Średnio mężczyźni są inteligentniejsi, silniejsi fizycznie czy wyżsi. Wyższa inteligencja u mężczyzn wiąże się z tym, że mężczyźni mają lepiej rozwinięta logikę, a wszelkie testy IQ badają logikę. Kobiety mają lepiej rozwiniętą sferę emocjonalną, co widać na filmiku. Kobiety zbyt emocjonalnie podchodzą do tego zagadnienia, mają kompleksy, że "są gorsze", a nie w stanie zaakceptować różnic, które nie są niczym złym. Gdy się kobieta czegoś uprze, to trudno ją przekonać logicznie, bo ona emocjonalnie w to już wierzy. Dlatego na filmiku widać, że Korwin nie może przekonać kobiet posłanek, bo one podchodzą do tego emocjonalnie, a Korwin logicznie. Jeśli ktoś się kiedyś kłócił z babą, to wie, że logiczna argumentacja nie ma sensu.
Kobiety i mężczyźni powinni współpracować ze sobą, a nie rywalizować ze sobą (jak chcą tego feministki). Współpraca więcej korzyści przyniesie społeczeństwu, niż kłócenie się, kto jest bardziej inteligentniejszy, mądrzejszy. Trudno porównywać matematyka z psycholożką. Pytanie zawsze wtedy brzmi jak porównać różne zawody, nauki i która jest bardziej istotna? Nie ma odniesienia, więc trzeba porównywać osobno. Jedna osoba będzie lepsza w matematyce, a druga w psychologii. Jedna osoba będzie gorsza w matematyce, druga gorsza w psychologii. Można być lepszym, gorszym w danej dziedzinie, a nie jednostkowo gorszym.